Początek całkiem spoko, są tajemnice i towarzysząca im ciekawość, o co właściwie chodzi i rozkminianie co i jak. Przede wszystkim mnie gra kupuje klimatem łowieckim - umownym, ale jednak jest coś w tym skradaniu się, chowaniu, analizowaniu, zastawianiu pułapek. Na razie gra wciąga, niby pierwsza misja wątku głównego, a już po drodze wskoczyło kilka misji pobocznych. Grafika to oczywiście sztos, chyba najładniejszy open world, a na pewno ma masę rzeczy świetnie zrobionych. Oświetlenie, kolorystyka, roślinność kołysząca się na wietrze - piękny świat, photo mode przy grach tego typu to zło, przeszkadza tylko w płynnej rozgrywce
.
Z małych minusów - położenie postaci względem kamery zmienia się samo w ciągu gry (dziwny zabieg, gracz jest przyzwyczajony do czegoś innego i odczuwa, że coś jest nie tak). Wspinanie się bazuje chyba na Assassinach, przez co może i jest płynne ale według mnie mniej precyzyjne. Preferowałbym coś jak w Uncharted. W kwestii grafiki są pewne uproszczenia i braki. Przede wszystkim postacie to nie poziom Uncharted, zarówno technicznie jak i artystycznie (rzeźba). Najsłabiej wypada shader mokrej skóry (plastik). Włosy chyba nie mają "mokrego" presetu shadera i jeszcze trochę drobnych pierdół. Oświetlenie w cutscenach jest dziwne, sztuczne. Widać, że celowo chcieli doświetlić postacie tak, aby uwidocznić ich detal, ale zrobili to niezbyt naturalnie (zachód słońca, jedyne źródło światła to słońce i ambient z nieba, a postacie dostają jeszcze takie biało-niebieskie światło gdzieś z krzaków).
Generalnie początek zapowiada się bardzo dobrze. Jak zobaczyłem, że przy ognisku robi się save'y to od razu pomyślałem o Soulsach
. Guerrilla dowaliło, oby tylko nie zaczynali się cofać jak przy następnych odsłonach Killzone.