Przed każdą zapowiedzią sprzętu nintedno liżecie się po jajach, a wyjdzie jak zwykle gówno z ceną zawyżoną przynajmniej dwukrotnie. Wiimote był taki super, że nadawał się do wszystkiego poza poważnym graniem. Padlet - przerośnięty, niewymienny pad z chujowym ekranikiem, ale za to bez analogowych spustów. I już widzę, jak ta zabawka, którą wg plotek szykuje nintedno, będzie w stanie wyświetlić 1080p. Chyba kurwa w grach z komórek.
Na Wii całkiem ostro narzekałem, choć pod koniec życia uzbierało się na tę konsolę nieco gier wartych uwagi. WiiU też nie jest szczytem moich marzeń, ale ogólnie rzecz biorąc konsola przyniosła mi sporo radochy, a gry od N nawet graficznie trzymają poziom, mimo słabych podzespołów sprzętu (wystarczy pograć, by się przekonać).
Na razie nikt się super nie napala na NX, tylko wszyscy czekają na to, co Nintendo pokaże. Ja jestem po prostu bardzo ciekaw i wcale nie mam wygórowanych oczekiwań. To Ty Iras masz jakieś zakrzywione poczucie rzeczywistości pełne nienawiści. Masz gdzieś Nintendo, to miej i tak wiadomo, że żadnej ich konsoli nie kupisz. Daj więc żyć innym, a nie tylko hejtujesz i prowadzisz osobistą krucjatę na fanów Nintendo, nie wiedzieć po co? Dla mnie to żałosne.
Przyjemności z grania nie da się zmierzyć obiektywnymi wskaźnikami. Jeśli komuś się dobrze gra na "gównianych" konsolach Nintendo, to dlaczego nie ma ich kupować? Dla zasady? Ja tam kasy wydanej na WiiU nie żałuję. Ani trochę.