Ta odsłona zespoiła miłośników serii. To raczej poprzednie twory spowodowały podziały. Starsi gracze z z maślanymi oczyma spoglądali na kultowe trzy pierwsze odsłony (szczególnie na cudne RE Dwa).
Młodsze pokolenie dobrze bawiło się przy RE w konwencji gry akcji - vide nieudana szóstka.
RE VII jest nowym podejściem do serii, ale zdecydowanie da się wyczuć tu ducha pierwszej odsłony. Niezbyt wielu przeciwników, amunicji jak na lekarstwo, klimat zaszczucia, a nie tylko radosne pociąganie za spust, opuszczone domostwo.
Capcom po tym smutku jaki zaprezentowali przy okazji SF V, spisali się na medal. Gracze chwalą, tytuł otrzymuje mocne oceny rzędu 8-9/10, pod VR to nowy wymiar strachu i rozrywki.
Też czekam na reedycje RE II, fenomenalna pozycja. Ale RE VII jest pierwszym mocnym kandydatem do tytułu gry roku.