He he he. Przeszedłem pół miasta, obdzwoniłem drugie pół i...nigdzie już nie mają Crasha.
To mi zaczyna wyglądać na to, że składanie preorderów w Polsce znów ma sens. Nasi genialni sklepikarze nadal są mentalnie w epoce PS2. Zamawiają na markety pokroju MM/Saturn 2-3 sztuki danej gry i są zdziwieni, że im gry z półek schodzą w 30 minut. Może powinni się zastanowić czy od czasów PS2 rynek gier konsolowych w Polsce nie urósł z kilkaset procent.
W tym roku już z Yakuzą 0 miałem kłopot, później Nioh i Nier, a teraz Crash, ale tego ostatniego naprawdę nie sposób gdziekolwiek dostać w mojej dziurze. Muszę poczekać na kolejne dostawy albo zamówić w cdp.pl Tyle tylko, że jak nie dostanę gry na premierze to później powietrze ze mnie schodzi i już nie mam takiego ciśnienia na zakup jak podczas day1.