Wiem ze to wyjątkowa sytuacja, jakaś rocznica i można wrócić do korzeni... ale że wielka firma wydaje grę wyglądającą jak indyk klepany przez 2 gości w garażu to jednak trochę niesmak pozostawia. Wszyscy remastery robią, a ci jako jedyni robią demastera, a ludzie się jarają. No nic, oby to się nie zmieniło w trend.