Ja się z tym nie zgodzę, a zwłaszcza jak zahaczyłeś o Disneya.
Propaganda jest i dla części społeczeństwa jest problemem, ale nie dla całego. Osobiście uważam, że nie ma w tym nic złego, o ile nie jest wdrażane w sposób nachalny, bo wtedy wychodzi to sztucznie i to się czuje. Tym bardziej, że czasem wygląda to tak, iż twórcy tak bardzo skupiają się na tym aspekcie, iż zapominają o całej reszcie.
W przypadku Concorda to jest chyba jeden z kamyczków w worku z problemami, wcale nie przeważający (choć z tego co słyszałem, faktycznie popłynęli), bo w to ludzie nawet nie zagrali. Nie mogli się o tym przekonać, a same materiały promocyjne chyba na to nie wskazują (choć nie śledziłem losów tego tytułu, widziałem chyba pierwszy trailer i coś tam jeszcze).
Tak samo u Disneya - problemem nie jest sama "kultura" woke, choć potrafi być źle wprowadzona. Star Wars to przede wszystkim źle napisane seriale i filmy, robione bez myśli przewodniej, bez pomysłu, bez znajomości lore świata, czy szacunku do tego, co już zostało stworzone. Wypinają się na starych fanów i próbują zdobyć nowych. Przede wszystkim, widz uznawany jest za idiotę i niestety, część fanów tych współczesnych produkcji chyba ma pusto w głowie (Obi-Wan i Boba Fett to niezłe przykłady). Jak już coś wyjdzie dobrego (Andor) to ma gorszą oglądalność, bo jest nudne, nie ma fajerwerków, itp.
Marvel został zaorany także przez słabych scenarzystów, a także (według mnie) porzucenie postaci, które budowały filmowe uniwersum (z częścią nie mieli wyboru) na rzecz nowych, często niszowych, superbohaterów. Do tego Disney sam nie wie, czy chce inwestować w swoją platformę, czy jednak w kino. I tak miota się.
Choć uważam, że woke jest problemem (tak generalizując), to nie jest największym i najważniejszym. Mówienie o tym jako o głównej przyczynie tylko daje amunicję wojownikom. Potem z tego korzystają korporacje, bo zamiast przyjąć krytykę, to zrzucają wszystko na karb szowinistów, homofobów i rasistów. Tak, są też i tacy ludzie w tych dyskusjach, ale większość jednak ma racjonalne powody, dla których nie podoba im się dana produkcja. Są jednak wrzucani do jednego worka.
______________________________________
Zmieniając temat - deweloper remake'u Until Dawn ma kłopoty:
Szybko, studio jest nowe, gry jeszcze nie wypuścili, a już muszą zwalniać. Może szybko urośli aby wykonać projekt, ale nie są w stanie się utrzymać w takim stanie po premierze. A były plotki, że Sony może chcieć ich wykupić.