Dzisiejszy moment w GT7:
Tuninguję Porsche, bo takie mam Menu, ustawiam zawieszenie, coś średnio idzie, PO idą w górę, ale auto jeździ jakoś niepewnie - RR, czyli ciężka dupa rzuca całym autem w zakrętach. Ok, lepiej się chyba nie da. Wracam do garażu, oglądam auto z każdej strony - jak już jeździ średniawo, to może niech wyglada dobrze ? Widzę że koła ledwo mieszczą się w nadkolach, ustawiam wysokość tak, aby ładnie wyglądało, wszystko idzie w górę, PO idą w dół. Ok, trzeba sprawdzić jak to w ruchu wygląda - parę zakrętów, replay - przechył boczny i wzdłużny nie do zaakceptowania, trzeba usztywnić stabilizatory poprzeczne i amortyzatory na rozprężeniu i kompresji, sprężyny też z lekka. Kolejne parę kółek, powtórka, wygląda ładnie, jest sztywno, bez bujania. Jadę kolejne okrążenia, obejrzę jeszcze kilka powtórek - jedno kółko, drugie, trzecie, auto trzyma się drogi! Przestało zarzucać tyłkiem, zakręty łyka jeden po drugim. Sztos!
Takim sposobem na podstawie informacji czysto wizualnej udało mi się ustawić zawieszenie niemal perfekcyjnie. Jazda sam miód, satysfakcji co nie miara, grywalność +500%.
Można narzekać na tę serię ale trzeba przyznać, że ma momenty, dzięki którym jestem w stanie wybaczyć wiele!