Z jednej strony odświeżenie gry takiego kalibru. jakim MP jest to świetna wiadomość z drugiej strony - rimejk Dead Space, RE4, TLoU.... Lecą twórcy trochę w kulki z tymi kotletami.
Z drugiej strony, jeśli nowa gra From Soft jest kopiuj wklej poprzednich (nie robią tego po raz pierwszy, ale w Elden Ring, dla mnie, to już szczyt), a przy tym wielu graczy (ale na szczęście nie wszyscy) nie ma z tym problemu, to czemu remake (który poprzez nazwę jasno mówi czym jest) ma być za to ganiony?
Dla jasności, jeszcze w ER nie grałem (Horizon dalej zabiera mi czas, ale płyta już leży na górze stosu), ale obserwuje blind playthrough Epic Name Bro (gość, który współtworzył scenę Demon's Souls i Dark Souls, współtworzył oficjalne poradniki do kilku gier From Soft, był zapraszany na pokazy i rozmawiał sobie z Miyazakim - czytaj wielki fan) i mam podobne wnioski co on - to gra idealna dla Soulsowych nowicjuszy, bo wszystko będzie dla nich nowe. Dla reszty to The Best of, fajny gameplay, ale ile można powielać te same schemat, triki, przeciwników, AI, animacje, story, itd. Więcej napiszę przy okazji ogrywania, ale skoro tutaj to wielu nie przeszkadza, to taki remake tym bardziej jest według mnie ok.
Przyznaję, jedną z najlepszych, najpiękniejszych gier w jakie grałem na obecnej generacji jest rimejk
Demon's Souls. Fantastycznie odświeżony Raczet i Klank z 2016r. to też ode mnie mocne 9/10. Świetna zabawa w prześlicznej szacie.
Z
Elden Ring masz sporo racji. Zaliczyłem na 100% trylogie DkS, splatynowałem
Bloodborne, ograłem na 100% wszystkie 4 wersje Demonów i jak dla mnie ER, to nic innego, jak DkS 4 w otwartym świecie. Zapożyczeń z soulsów jest tu od groma - animacje, przeciwnicy (goryle z
Sekiro) i tak dalej.
Można powiedzieć, że jeżeli nie jest to w prostej linii kontynuacja znanego, cenionego uniwersum, to jest to duchowy spadkobierca - tak jak lata tamu było to z
Demon's Souls i
Dark Souls, niby mechanika bliźniacza, ale oficjalnie inny tytuł.
Tak to już jest z kontynuacjami. Są podobne, bowiem twórcy wychodzą z słusznego założenia, że jak coś jest dobre, to nie zmienia się tego, tylko usprawnia. Stąd maksyma - lepiej, ładniej, więcej w myśl, której często tworzy się kolejną część (a czy to się udaje, inna sprawa).
Elden to pal sześć, bowiem zmian względem takiego DkS III, jest sporo (choćby konstrukcja świata), ale istnieją kontynuacje, które wprowadzają wręcz subtelne ewolucje. Seria
Far Cry tudzież
Forza Horiozn są tu kapitalnymi przykładami. W takiej GODrizon zasadniczo zmianiają miejsce akcji, dodają ileś tam pojazdów, jakieś mniejsze-więsze zmiany i cyk, kolejna cyferka przy tytule.
Jedni tego bronią słowami - znakomite, sprzedają się, 9/10 na meta, na co zmieniać. Inni marudzą. Tak było, jest i będzie.
Niemniej to kontynuacje. Ciężko nagle cały szkielet zmieniać. Choć zdarza się to. Skok z ponurego, klaustrofobicznego świata drugiego
Bioszoka w pocałunek podniebnego miasta Kolumbii w przygodach pana Bookera DeWitta. Asasyny też po wielu latach znacząco się zmieniły -
Syndykat i
Orgins,
Orgins, a
Odyseja. Seria z akcyjniaka na maks 30 godzin ewoluowała w grę RPG akcji w otwartym świecie na 80 godzin.
God of War to też dobry przykład. Pierwsza odsłona absolutnie zjawiskowa, choć nie pozbawiona wad. GoW II to kontynuacja idealna, coś jak
Terminator i
Terminator II. GoW III też był obłędy i klamrą jakości zamykał trylogie. Pojawiały się inna odsłony, a przy
Wstąpieniu czuć było zmęczenie materiału. GoW z 2018r. rewolucyjne zmiany i znowu smak jakości najwyższej formy.
I tak to z kontynuacjami jest. Albo coś dodają (bo dodać muszą po latach eksploatacji), albo oferują małe zmiany i to gracz decyduje czy chce mu się kolejny raz grać w "to samo", czy też niekoniecznie.
I wiesz, Zielarz, to nie jest tak, że ja widzę w zapowiedziach "kolejny rimejk" i rzucam ha tfu w tym kierunku. Jak już wspomniałem, zarówno
Dead Space, jak i
Maks Pejn to jedne z moich ulubionych gier. Jeżeli dostana usprawnienie, jak genialne
Diablo II, będę zachwycony i pierwszy w "Zakupowe szaleństwo" wrzucę te gry. Wybitne klasyki po latach jak najbardziej mogą być wskrzeszane, ale też niech nie wpływa to na nowe gry.
Ja pamiętam jakim sukcesem był GoW HD kolekcja. I ok, świetnie było przygody Kratosa odświeżyć, ale później pojawiały się co rusz takie kolekcje -
Sly, Raczety, Tomb Raider - albo HD, albo Def. Edition. I serwowano kotlet za koletem zamiast nowych odsłon.
Takie pójście na łatwiznę. Odrestaurowany
Diabeł Drugi po dwóch dekadach - a i owszem, ale TLoU, które kupiłem w 2013r. następnie dostało ulepszona wersję w pełnej cenie w 2014r. i teraz chcą nam sprzedać rimejk. Czyli podobnie, jak z
Shadow Of The Colossus, które było sprzedawane w oryginalnej formie, jako HD i rimejk. Odbiorca ma prawo czuć lekki przesyt.
Uwielbiam
Dragon Age Orgins. Gdyby zapowiedziano rimejk na nierealnym pięć, tyłbym zachwycony. I szczerze, byłby to pewniak na 9/10. To rewelacyjny przedstawiciel gatunku. Chyba czekałbym bardziej niż na DA4, która nie wiadomo jaką jakość przyniesie.
Jednakże, gdybym otrzymał wiadomość, ze także szykowane są rimejki
Okaryny Czasu,
Asasyna II, Half-Life II, MGS, pierwszego DMC,
Burnouta 3ciego, Parasite Eve/Silent Hill, Mortal Kombat Trilogy, , to niby pięknie, bo to ikony wręcz, ale jakiś niesmak by pozostał.