Bez większych problemów wpadła ranga Garyu. Co prawda po drodze trafiłem na kilku naprawdę GODnych przeciwników, ale sądzę, że jeszcze spokojnie jestem w stanie kilka rang zdobyć - ostatnio walczyłem z dwoma zawodnikami z fioletowej i zwyciężyłem, choć łatwo nie było.
Ach, i pozdrowienia dla beceta. Skoro Piotr doczłapał się do Garyu, to musi być sprawnym, skillowym, znającym dobrze mechaniki Tekkeńca, graczem.
W tak zwanym międzyczasie, awansuje Stevensona - przeciwnik raczej był niezadowolony, że stracił siedemnaście zwycięstw z rzędu.