Tzn domyślam się i dodatkowo widzę tu duże spoilery, ale cóż, sam sobie jestem winien .
Niby jest spoiler, ale nadal, you know nothing
Grę polecam ograć do końca, ja grałem premierowo kilka miesięcy po narodzinach pierwszej córki no i to był idealny moment, bo mnie zmietło z planszy całe zakończenie
Dla mnie problem polega na tym, że gier, które mnie interesują, wychodzi dużo i ciężko mi to wszystko ogrywać.
Ach, znam to uczucie, aż za dobrze
Myślałem nawet, czy nie obejrzeć na Youtube całej fabuły, ale byłoby to bez sensu (rozgrywka jest w grach częścią historii, a tego nie da się doświadczyć oglądając filmiki).
Oj nie nie, nie rób tego. Tutaj właśnie całą moc końcówki (i to wielu wątków tej historii) wynika głównie z tego, że to przeżyłeś i sam w tym uczestniczyłeś. I mam wrażenie, że jednak trochę bardziej niż w innych nastawionych na narrację gierkach. I chętnie bym o tym podyskutował, ale niestety musielibyśmy pójść w bardzo duże spoilery
Ostatecznie, pewnie muszę zrobić w sobie miejsce na DS1, tak jak z TLoU2 - dwa lata czekała, ale jak już "weszło" to zrobiło świetne wrażenie. Nawet chciałbym do tego siąść po Ragnarok, ale zobaczę, czy skusi mnie Dead Space, albo Callisto (widziałem już używki za 170 zł, więc kto wie co będzie za miesiąc albo dwa). Później to już będzie trudniej .
No cóż ja mogę powiedzieć ponad to, że polecam
Tym bardziej jak Pan lubisz pojebanstwa Kojimy, no to tutaj jest wszystko
Dla mnie to jedna z najlepszych gier poprzedniej generacji i jedna z ulubionych gier ever, w Kojimowym rankingu stawiam ją na równi z MGS3, ale jak pisałem wyżej, trafiła w odpowiedni czas, byłą to dla mnie bardzo emocjonalna podróż więc pewnie również dlatego nie jestem ani troche obiektywny