Skończyłem dzisiaj 1 akt. Pomijam kwestię bossa, bo męczyłem go dobrą godzinę przez te cholerne uniki, ale co się wydarzyło dalej, to głowa mała. Siedziałem z otwartą gębą przez dobry kwadrans i nie dowierzałem w to co widzę. Przypominam tylko, że grę robił zespół ok. 40 osób. Pozdrawiam wszystkie kilkusetosobowe studia Sony, MS, Activision, itd. Również Square. A może przede wszystkim ich. Popatrzcie jak się robi j/rpgi.