Kękę jest na propsie teraz i cicho, u Tedego irytyje to, że każda płyta jest o tym samym ale wpada w ucho. Znowu jest o tym, że go hejtują, że jest ponad tym, że robi hajsy w tvn i grał psa ciekawe ile płyt będzie wałkowałe dokładnie te same tematy.
W ogóle skąd pomysł porównania Kękę do Tedego? Inna liga kompletnie mimo, że oba to rpasy.