Wszystkie ziomalskie wyrażenia, niestety żeby wtopić się w stado (klasę) trzeba używać "hasełek", ale na szczęście używam tego umiarkowanie. Najbardziej mnie wkurza gdy: Mamy w klasie takiego kloca/zamóła którego cały czas wyzywam (a jak!) i ciągle mnie bije, tzn. bił bo już dał sobie spokój (wie że gówno mu to da), a inny kumpel gdy Klocek go leje puszcza hasło "chyba cię zezwę", nawet nie wyobrażacie sobie jakie to jest wkurwiające.