Tutaj ejst Duch inaczej. Jeśli Nintendo jest ostatnie, ale zarabia tyle kasy, żeby produkować następne konsole i gry, to nie ma w tym nic złego. I gracze i Nintendo dostają to, czego chcą. Osiąganie pierwszego miejsca za wszelką cenę nie ejst niczym dobrym. Micro z Xboxem wskoczyło an drugą pozycją, ale gdyby nie gruby miliardy zarabiane na innych gałęziach rynku, to nigdy byśmy nie zobaczyli Xboxa 360.