No szósteczka pełen wypas. Wraz z przejściem w 3d FFy się dla mnie skończyły. Setzer niezły kozak, ostre jazdy w mózgu miał/ma "albo się ze mną ożenisz albo nigdzie nie lecimy" :D. Trochę za długa ta gra, końcówkę to już na siłę dawałem, bo nudziły mi się walki z tymi samymi potworkami o innych kolorkach :/. No, ale jak Set zaczął rzucać kartami (chyba miał taką umiejętność, nie pamiętam dobrze) to serce mi rosło - ta jasne. Jednak wolę FF4, no ale FF6 drugie w rankingu Finali (w 9,10 i 10-2 nie grałem bo te gry to dla mnie żenada, nie potrafię zrozumieć co w nich jest takiego fajnego. Żeby nie było zbyt off topicowo, daję kilka nicków godnych uwagi (jak nie masz pomysłu na nick weź stąd, ofkoz są to ksywy z gier;)
-tharus
-ridley
-jalhala
-gannon
-psymon
-vic
-roivas
-jashin
-beesh
-samus (damskie!)
Jo styka, przynajmniej nikt nie posiądzi mnie o uprawianie offtopiców.