Oglądnąłem wczoraj evę 2.22
Potwierdza drugi film, że eva na zawsze pozostanie najlepszym anime stworzonym ludzką ręką :]
Kurczę, brak mi słów by to opisac. Na razie jestem w szoku jak wiele ważnych rzeczy zostało pozmienianych. Minimalne spoilery.
Zacznę jednak od tego co mnie gnębi- nie że cokolwiek było źle zrobione, ale czego zabrakło:
1. Zabrakło niestety mojej ulubionej walki w rytm muzyki (synchroniczna walka z Israfelem). Nawet nie tyle sama walka, ale całe przygotowanie do niej, które świetnie rozluźniało atmosferę, wprowadzało trochę lekkości do całości no i kontrast do przyszłych zdarzeń.
2. Chciałoby się więcej właśnie tych scen, gdzie główni bohaterzy nareszcie się nad sobą nie użalają i są w miarę szczęśliwi- jest to, ale mało (formuła filmu, serial mógł sobie pozwolic na więcej luzu w temacie), oraz bardzo szybko się to urywa uruchomieniem trzeciej evy. Wprowadzenie wyżej wymienionej walki by w sumie rozwiązało tą kwestię, bo jak wspomniałem to głównie trening i "docieranie" się Asuki i Shin'a było tym fajnym i lekkim elementem.
Jak wspomniałem różnice są ogromne miejscami- wielkie wtf gdy się okazuje, że to nie Touji siądzie za sterami trójki, oraz pojawienie się Mayi (chyba tak się nazywała). Ciężko mi też było uwierzyc że wszystko co na trailerze faktycznie się tu znajdzie (aż do 19 odc bodajże pokrywa 2.22), wiedząc że mają byc jeszcze dwa filmy, to czeka nas znacznie bogatsze zakończenie. Wydaje się też, że raczej nie będzie miejsca na seryjne evy z bateriami atomowymi.
Aha- żałuję że i tutaj nie zobaczyliśmy nawet fragmentu czwartej evy która wyglądała najbardziej kozacko, a nigdy się w sumie nie pojawiła i w anime i w mandze i tutaj.
Ogólnie tak- eva to eva, najlepsze anime ever dla mnie od lat i nic tego nie zmieni. Rebuildy są genialne, w sumie nie chciałbym oglądac po raz kolejny tej samej fabuły tylko w ładniejszej oprawie, więc dobrze się dzieje.
Anioły jak wcześniej pokazują swoje nowe możliwości, najbardziej zaskakuje chyba ten Gaghiel, pierwsza walka dwójki- w serialu był to raczej potwór morski (anioł ryb w końcu), tutaj chodzi po wodzie :]
Szkoda że nie dostaliśmy jeszcze Leliala, bo chciałbym zobaczyc jakie nowe pomysły by twórcy tu mieli.
Zeruel daje ponownie popis siły- eva druga jako bestia (stan podobny do berserkera), na końcu wręcz zębami rozdziera jego at, kilka razy też zmienia formę.
Tak czy siak- z niecierpliwością czekam na trójeczkę i polecam You can (not) advance absolutnie każdemu :]