I stringi z KZ2. A potem dmuchany Hellghast dla płci przeciwnej, z wielką, świecącą...
Mierzi mnie trochę takie zalewanie oczekujących informacjami - potem gra nie wywołuje już takich achów i echów. Nie jest to przytyk tylko do KZ2, ale i - z tego, co przychodzi mi pierwsze do głowi - SF IV chociażby. 2-3 informacje, a potem szok w czasie grania a nie rozwadnianie półlitrowego piwa litrem wody.