Bo Snake ma opanowane do perfekcji walenie w głowę i nie trzymając cały czas spust, a waląc pojedynczo co skutkuję fenomenalnymi wynikami. Coraz częściej zdarza mi się, że zabijam dwóch lub trzeb na raz nie zużywając więcej jak 10 pocisków.
Ostatnio na sparze z TNT na mapie Blood Gartch ?w kanale jak się idzie na przejmij i utrzymaj na środku leżał sobie Marins chyba. Podniosłem go i nagle wyskakuje mi trzech przeciwników już myślałem, że leże, ale nie poddałem się i szybko wyciągnąłem karabinek potem pojechałem pojedynczo niczym rewolwerowiec zabiłem całą trójkę tracąc ledwo pół życia. Gdybym walił trzymając cały czas spust to pewnie ani jednego bym nie zabił.
PS: waliłem z biodra.