Nowy numer Famitsu zawiera również wywiad z Kojimą, tematem rozmowy jest oczywiście MGS4, i to, co nowego ma wnieść do serii. I tak: gra pisana jest na konsolę nowej generacji, czego oczywistym następstwem ma być lepsza grafika i dźwięk, ale Hideo chce pójść jeszcze dalej, niż tylko poprawienie prezencji gry. Ponadto, zupełnie nową koncepcją jest "from Real to Natural", co na polski przetłumaczyć można jako "od Realności do Naturalności" i co oznaczać ma ni mniej, ni więcej, tylko zerwanie ze sławnymi wykrzyknikami i znakami zapytania, pojawiającymi się nad głowami strażników w poprzednich częściach. Teraz to, czy nasi antagoniści nas widzą, lub są czymś zaniepokojeni ma być możliwe do odczytania z wyrazu ich twarzy czy sposobu poruszania się. Kolejnym przejawem naturalności ma być przedstawienie pola walki, które ma być tłem do wydarzeń z MGS4: stosunki panujące między różnymi frakcjami biorącymi udział w wojnie są dynamiczne, i w związku z tym mogą zmieniać się w czasie gry. Następną nowinką jest coś, co Kojima określa "wojną psychologiczną": to, w jaki sposób zachowa się przeciwnik ma zależeć od tego, w jaki sposób się z nim obejdziemy - zniknąć mają sytuacje z poprzednich części, gdzie wartownicy widząc Snake'a ruszali prosto na niego. Teraz będzie można ich zdenerwować, ale również przestraszyć, i do tego ten strach ma realnie obniżyć ich przydatność bojową! Raiden z kolei ma być o wiele bardziej "cool", i na TGS mamy zobaczyć jego nową "dziewiczą podróż" - co by to miało nie znaczyć. Na końcu zwraca uwagę na to, że tym razem skradanie się nie musi być jedynym, najlepszym wyjściem z sytuacji, i w przeciwieństwie do poprzednich gier z serii (w których bycie "niewidzialnym" było zawsze najlepszym sposobem na ich przejście), mamy mieć o wiele większy wybór, jeśli chodzi o nasze podejście do zabawy.