Patrzycie przez pryzmat wspomnień, sentyment od i cała heca.
-DMC1 do DMC 4
Porównaj sobie DMC 2 do 4.
-RE 1-4 do RE 5
Zrobione. Jeżeli coś to RE skończył się na 3 części, który nie licząc rameków, ukazał się za czasów PSX'a.
-Burnout 2 do Paradise
- Kessen , KUF 1 do ?????
- SH 1-2 do SH home coming
- PGR 1-2 do 4
- NG1 ( poziom graficzny na xboxa 1 rozpierdalal) do NG2 na 360 lol ?
- SSX do ??? znikla
- POP 1 do AC
Burnout to sprawa dyskusyjna mi zmiany też się nie podobają, ale część ludzi podchodzi do nich raczej optymistycznie, więc nie ma o czym mówić. SH skończył się, trudno, mamy DS, trochę bardziej nastawionego na akcje, zbliża się również Alan Wake. PGR mnie wali, NG mnie wali, SSX mnie wali (i nie chcę mi się wymieniać alternatywy). POP do AC...no tutaj muszę przyznać, że jeżeli druga część spełni pokładane w niej nadzieje, to POP mnie też przestaje obchodzić. Klimat AC jest ciekawszy na mój gust itd. TimeSplitters2 powiadasz, a słyszałeś kiedyś o Singularity? Zbliżony klimat, powinieneś się przyjrzeć jej z bliska.
Teraz wymienię gry na które czekam chwili obecnej:
BG&E 2, HR, Bio 2 (sztampowa strzelanka pod wodą, serio?), AC 2, Uncharted 2, ME 2, The Last Guardian, Alan Wake i kilka innych mniej lub bardziej oryginalnych produkcji. I przyznam, że mi też czasami żal dupę ściska z niekoniecznie najlepszej obranej drogi przez developerów, ale jest w co grać. Nikt mi nie wmówi, że tak nie jest, a rynek obrócił się o 180 stopni i prze pod prąd. Te trendy po prostu nie zrodziły się nagle w tej generacji.