Nie chodzi o kamerę, chodzi o rozgrywkę.
W niektórych środowiskach zwykło się mówić FPS tylko na stricte shootery, czyli Quake, UT, BF, CS i tym podobne. FPP były wszystkie gry z pierwszej osoby z wątkiem fabularnym i niekoniecznie strzelaniny. Innymi słowy FPP jest kategorią nadrzędną wobec FPS. Ale tak naprawdę nikt się w to już nie bawi. FPP/FPS dla większości to jeden pies. Granice są dość niejasne, bo np czym był pierwszy czy drugi Quake, które miały i fabułę i tryb multi istotne w równym stopniu? Taki to troszkę podział na siłę.
Killzone2 ma moim zdaniem jedno z najbardziej dennych SP jakie w życiu grałem
Ale za to się zgadzam, że Return to Castle Wolfenstein był również świetny - zapomniałem o tej grze
Republic Commando też był super, ale jakoś nie mogłem się zmusić do jego ukończenia. Nie pamiętam dlaczego.
Jak widać nie na wszystkich płaszczyznach można się zgadzać
Myślę czynniki sytuacyjne też mają na to wpływ, do jednych gier podchodziłem z nie wiadomo jakimi wymaganiami i przez całą grę nie mogłem znaleźć dla siebie satysfakcji, do innych z kolei podchodziłem ot tak po prostu i okazywały się dla mnie wspaniałe i jako takie je zapamiętałem. Ale akurat w przypadku HL2 byłem bardzo wymagający, śledziłem jej losy równie uważnie co KZ2 i jakoś przy HL 2 się nie zawiodłem. Tzn rozczarowały mnie wszystkie aspekty tej zaawansowanej fizyki i grafiki, którą HL2 miało oferować, a w finalnym produkcie się okazało, że nawet nie miała dynamicznych świateł, jedno globalne na całą mapę, a fizyka była jedynie szczątkowa w stosunku do prezentacji technicznych silnika. AI wtedy też miało bić wszystko co było a jak się okazało wszyscy wiedzą. Niemniej cała reszta mnie bardzo satysfakcjonowała. I osobiście 2 jest równie dobra co 1. Choć 1 miała lepszy klimat.