Motoryzacja

[Tarniak]

Taaa... Ścigacze to głupota! Tak samo jak samochody z silnikiem większym niż 1.2 L rozwijające prędkości ponad dozwolone w Polsce 120 km/h. Jak kupisz samochód z 2 litrowym silnikiem to jestes debilem, bo u nas są kiepskie drogi i nie ma torów. lolozord

No tak, bo np. nie ma różnicy między dużym samochodem rodzinnym 1.8l, a ścigaczem... 

Litości, MarcePan, piszesz, że masz respekt do prędkości, a potem rozpływasz się nad zostawianiem w tyle innych użytkowników drogi... Wiesz, ja nie mówię, że 50 po mieście i ani grama więcej, ale to co robią motocykliści u mnie w mieście to jakaś chora akcja. Tyle dobrze, że jak się rozpierdalają, to wyłącznie ich się zbiera, a nie przechodniów czy kierowców innych samochodów.

[BoBaN]

Tarniak zależy też co ja rozumiem pod pojęciem prędkość i co Ty pod nim rozumiesz. Pisząc o wyprzedzaniu paru aut naraz miałem na myśli sytuację kiedy jedziemy po pięknej drodze (uwierz są takie w Polsce) i można sobie na to pozwolić. Po mieście zawsze jeździłem przepisowo. Bo u nas w kraju panuje zwykłe chamstwo względem motocyklistów. Jak jedziesz np. w takiej Austrii motorem to w korkach użytkownicy osobówek zostawiają miejsce w odstępach od siebie jak podjeżdżasz do świateł żeby motor miał gdzie się zmieścić.
U nas często bywa tak że celowo zajeżdżają żebyś czasem nie ustawił się bliżej świateł niż oni. Miałem taką sytuację kiedyś. Podjechałem na światłach między samochodami i przy samej sygnalizacji ustawiłem się z prawej strony drogi. Patrze kątem oka a tu jakiś dresik z BMW i lalunią siedzi. Słysze że gazuje aż mu zawory stukają. Zaświeciło się zielone ja patrze a ten baran ostro gazu tej becie daje aż mu tyłem rzuciło i pcha się na mnie. Nie miałem gdzie za bardzo uciec bo zaraz z prawej były barierki. No to dałem jeść maszynie i odstawiłem frajera o mało nie wpadając na ta barierkę. Potem celowo jechałem sobie jego prędkością i jak chciał mnie wyprzedzać to mu odchodziłem żeby wiedział na przyszłość debil że jego BMW nie jest na tyle mocne by stawać w szranki ze sportowym motorem. Potem tylko obróciłem się w stronę kolesia i postukałem palcem w kask po czym oddaliłem się jak najprędzej od tego kołka.
To jest właśnie nasz cudowny kraj z idiotami za kółkiem. Ty piszesz że motocykliście u Ciebie w mieście szaleją. Owszem nie pochwalam tego. Ale jak widzisz kierowcy osobówek wcale mądrzejsi w wielu przypadkach nie są.

[Iras]

Widzisz MarcePan, ale rozsądnych motocyklistów w naszym kraju jest może 5%.

Niestety większość jest na poziomie dresików w BMW 

[BoBaN]

Ja też nad tym ubolewam.

Macie parę śmiesznych reklam na rozluźnienie:

[oscyp]

No tak, bo np. nie ma różnicy między dużym samochodem rodzinnym 1.8l, a ścigaczem... 

Jeśli chodzi o stwarzanie zagrożenia no to... Samochód jadący 200 km/h ma większą masę i jest mniej zwrotny od ścigacza (większe BUM), więc jest różnica, na korzyść ścigaczy. W dodatku odsetek wypadków i zgonów powodowanych przez takie samochody jest o wiele większy niż w analogicznym przypadku jeśli chodzi o ścigacze. Zmierzam do takiego wniosku (zabrakło synonimu, niechlujstwo językowe), że mowienie "mam dziewczyne, żółwia i rodzinę, więc nie kupię ścigacza, dzięki temu również nie będę stwarzał zagrożenia na drodze" jest lekko bezsensowne.

[Tarniak]

Tarniak zależy też co ja rozumiem pod pojęciem prędkość i co Ty pod nim rozumiesz. Pisząc o wyprzedzaniu paru aut naraz miałem na myśli sytuację kiedy jedziemy po pięknej drodze (uwierz są takie w Polsce) i można sobie na to pozwolić. Po mieście zawsze jeździłem przepisowo. Bo u nas w kraju panuje zwykłe chamstwo względem motocyklistów. Jak jedziesz np. w takiej Austrii motorem to w korkach użytkownicy osobówek zostawiają miejsce w odstępach od siebie jak podjeżdżasz do świateł żeby motor miał gdzie się zmieścić.
U nas często bywa tak że celowo zajeżdżają żebyś czasem nie ustawił się bliżej świateł niż oni. Miałem taką sytuację kiedyś. Podjechałem na światłach między samochodami i przy samej sygnalizacji ustawiłem się z prawej strony drogi. Patrze kątem oka a tu jakiś dresik z BMW i lalunią siedzi. Słysze że gazuje aż mu zawory stukają. Zaświeciło się zielone ja patrze a ten baran ostro gazu tej becie daje aż mu tyłem rzuciło i pcha się na mnie. Nie miałem gdzie za bardzo uciec bo zaraz z prawej były barierki. No to dałem jeść maszynie i odstawiłem frajera o mało nie wpadając na ta barierkę. Potem celowo jechałem sobie jego prędkością i jak chciał mnie wyprzedzać to mu odchodziłem żeby wiedział na przyszłość debil że jego BMW nie jest na tyle mocne by stawać w szranki ze sportowym motorem. Potem tylko obróciłem się w stronę kolesia i postukałem palcem w kask po czym oddaliłem się jak najprędzej od tego kołka.
To jest właśnie nasz cudowny kraj z idiotami za kółkiem. Ty piszesz że motocykliście u Ciebie w mieście szaleją. Owszem nie pochwalam tego. Ale jak widzisz kierowcy osobówek wcale mądrzejsi w wielu przypadkach nie są.

I dokładnie o to mi chodziło. Po prostu kierowców rozważnych (i mówię tu o każdym środku lokomocji) jest mało.

Oscyp: nie o tym mówiłem zupełnie. Nie napisałem, że stwarzają zagrożenie na drodze, nawet stwierdizłem, że w większości przypadku (w przeciwieństwie do sytuacji z samochodami) rozpierdzielają wyłącznie siebie.

[Krayzie]

w takiej Austrii motorem to w korkach użytkownicy osobówek zostawiają miejsce w odstępach od siebie jak podjeżdżasz do świateł żeby motor miał gdzie się zmieścić.

Dziwne, nie mieszkam w Austrii a robię tak samo.

mam dziewczyne, żółwia i rodzinę, więc nie kupię ścigacza

Nie chodzi tylko o zagrożenie na drodze ale również o niebezpieczeństwo własnego zdrowia jazdą motorem. Zderz się na czołówkę z samochodem jadąc nawet przepisowo 50km/h najpierw samochodem a później motorem. Ciekawe czy za drugim razem wstaniesz o własnych siłach.
Poza tym taka moc jaką daje ścigacz wyzwala najgorsze instynkty u ludzi. Ja wiem, że nie potrafiłbym się pohamować i zapierdalałbym jak wariat, póki drzewo by mnie nie zatrzymało albo studzienka.
Samochody są bezpieczniejsze i tutaj nie ma co gdybać. Cztery koła, wspomagacze, strefy kontrolowanego zgniotu. I nie pieprz, że przy 200km/h... Bo z wypadku przy takiej prędkości to tylko Kubica wyjdzie żywy.

[ÓFO]

Ja też nad tym ubolewam.

Macie parę śmiesznych reklam na rozluźnienie:

Ostatnia rządzi

Moje marzenie motocyklowe


Yamaha Wild Star 1600cc. Mowie wam jak to chodzi, az cisnienie podskakuje.

[Master_666]

Te motory jednak coś w sobie mają, Ófo

[Iras]

No, mają, ale ja na przykład nie widzę siebie w roli "harlejowca" 

Jak już będę szukał zabawki na wypady za miasto, widzę tylko jedną potencjalną ofiarę:

[ÓFO]

ooo, i o to chodzi. Zloty to zajebista sprawa. Spotyka sie grupka zapaleńców, wybierają jakie miejsce w Europie, wsiadająna maszyny, pakują w kufry najpotrzebniejsze rzecz(wódkę, fajki i jakies zarcie ) i jadą. Potem obczajają jakeis pole namiotowe, rozbijają się, palą ognisko, spotykają się z harleyowcami z innych krajów melanżują ogolnie przez kilka dni i potem odwrót do domu. Świetna sprawa.

[Iras]

Moje motoryzacyjne plany wzięły w łeb. Mercedesa nie kupię. Kasy na samochód znacznie mniej niż przewidywałem, baaa, mało tego - musi być jeszcze tani w utrzymaniu! 

Wizualnie podoba mi się Ibiza - taka jaką pokazywał Krayzie, ale w "nieco" biedniejszej wersji    Solidny samochód na niemieckich częściach. Mały i czułbym się w nim jak sardynka w konserwie, ale jak się nie ma co się lubi... Jest jeszcze Cordoba, ale tutaj ciężko będzie zmieścić się w budżecie i pewnie by trzeba kupić klepniętą + cena materiałów. Golf IV straszy przebiegiem lub rocznikiem. Audi A3 straszy jeszcze skuteczniej. Polówka odpada na starcie.

Czego byście szukali mając 20 patyków w portfelu?

[fenris]

Citroena Xantii z końca produkcji. Ewentualnie Puga 406.

[Krayzie]

Wiem Iras, że w grę pewnie wchodzi tylko Niemiec, ale może rozejrzyj się za czymś takim (jeśli Ci się podoba). Oszczędny silnik/ są też 1.4 w benzynie. Tylko, że rok starszy od Ibizy i dwa razy większy przebieg w tym pierwszym...

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3607307
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3481761

Słyszałem, że te diesle udały im się.
Wiadomo, kwestia gustu, niektórym się podobają te meganki za ponadczasowy design, a inni nienawidzą za zbyt kobiece kształty. Ale to nie jest jeszcze Tigra czy Puma.
Też zależy czego szukasz sedan/hatchback/coupe.
Na pytanie czego bym szukał mając 20k w portfelu, to jest moja odpowiedź.

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4231718

[Wooyek]

Czego byście szukali mając 20 patyków w portfelu?

ja bym niczego nie szukał tylko uzbierał do 40 patoli, albo wziął kredyt i przytulił coś fajnego.Za 40 tyś można już extra bryke kupić

[svonston]

Chyba nie mowisz powaznie. 20 tysiecy bierzesz, a splacasz...? Nie zartuj.

[Wooyek]

oczywiście że nie żartuje, tak bym zrobił mój brat wziął kredyt 16 patyków i spłaca 20 takie życie trzeba sie z tym liczyć, ale ja mam możliwość wziąć pożyczke w firmie w której pracuje biore np. 20 tyś i spłacam 20, ani grosza więcej  ale jeśli bym nie miał takiej opcji to wziął bym w banku

[Iras]

@fenris - Xantia mi się zupełnie nie podoba. 406 owszem, ale tylko ta piękność od Pininfariny - coupe - 2-3 litry w benzynie  

@Krayzie - Focusa pewnie bym kupił, gdyby nie kumpel pracujący w serwisie Forda. Wracają do nich dwuletnie auta z gnijącą karoserią. Moim zdaniem przegięcie. Mimo wszystko pomyślę, bo za tą cenę to dobra propozycja. Meganke miała moja siostra i nie jestem pewny, czy chciałbym taki samochód.

@Isaac - 20 tysięcy kredytu? A z czego ja bym to spłacił?! Kredyt to tylko na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Drobne to też nie są, żeby sobie "uzbierać". Z resztą kupię samochód za 40 tysięcy i dodatkowo wybulę 10 za ubezpieczenie, bo nie mam żadnych zniżek...

[Wooyek]

niewiem jaką masz sytuacje i czy pracujesz ja bym był w stanie to spłacić wiec bym wziął lub poczekał te 2 lata i uzbierał a co do ubezpieczenia to rejestrujesz auto np. na ojca a on na bank ma zniżki i po wszystkiemu aha no i siebie wpisujesz jako współwłaściciela samochodu żeby już ci latka leciały.W taki oto sposób wilk jest syty, owca cała 

[Tarniak]

rejestrujesz auto np. na ojca a on na bank ma zniżki i po wszystkiemu aha no i siebie wpisujesz jako współwłaściciela samochodu żeby już ci latka leciały.W taki oto sposób wilk jest syty, owca cała 

Ja tak mam ;]

[Iras]

Sytuację mam taką, że nie pracuję, tylko sobie dorabiam i łapię różne fuchy - w zależności od potrzeb. Do stałej pracy się nie wybieram, a już na pewno nie po to, żeby spłacać kredyt za samochód. Z resztą jak dobrze pójdzie nie będę musiał pracować na jakiegoś buca, a za dwa, może trzy lata i tak zamienię auto na Navarę  

PS: Mój staruszek nigdy nie miał samochodu (ku*wa, starzy sie taksówkami worzą  ) więc na jego zniżki nie mam co liczyć.

[Wooyek]

tak powinni mieć wszyscy młodzi co mają samochody a nie mają zniżek   nie rozumiem jak można tak nie zrobić

@Iras zawsze możesz zarejestrować auto na brata, ciocie, wujka byle by miał zniżki no i musi sie zgodzić, zresztą czemu by sie miał nie zgadzać 

[fenris]

@fenris - Xantia mi się zupełnie nie podoba. 406 owszem, ale tylko ta piękność od Pininfariny - coupe - 2-3 litry w benzynie 

Xantia może nie jest piękna ale napewno lepsza od tych wozów które wcześniej wymieniałeś
A wersja ACTIVA z silnikiem 2.0T to miodzik
Z Citroenów to jeszcze Xsare sprzed liftingu znam i sobie chwale - szczególnie VTR ale trudno znaleźć w dobrym stanie tą wersje

[Iras]

@Isaac - jedyni zmotoryzowani w mojej rodzinie to siostra i szwagier - ja mieszkam w Zgierzu koło Łodzi, oni pod Bydgoszczą. Zarejestrować na nich samochód to by było lekkie przegięcie 

@fenris - etam lepsza. Ibizkę kupię z silnikiem 1.2, Xantia się zaczyna od 1.8. Z resztą Ibiza na niemieckich częściach na pewno jest solidnym samochodem. Pozatym dobry rocznik i niski przebieg - może bym sporo nie stracił przy odsprzedaży.

[Wooyek]

ja wiem czy przegięcie, nikogo to nie obchodzi na kogo jest auto zarejestrowane, no i masz zniżki a tak to bedziesz bulił kase a możesz to minąć

[Desser]

Odnosnie zapisywania sie we dwoch na jedno auto - chyba tak tez zrobie, bo nie mam najmniejszego zamiaru placic jakiejs horrendalnej kwoty tylko dlatego, ze mam niecale 20 lat (pomimo, ze jezdze rozsadnie i bezpiecznie, jesli w ogole gdzies jade, bo jak dotad moj staz za kolkiem to +/- 1000km XD) i mieszcze sie w grupie potencjalnych drogowych zabojcow

Jesli juz bede mial auto, to najprawdopodobniej bedzie to nasze dotychczasowe, Fiat Siena 1,2 EL, wbrew obiegowym opiniom niezawodne i praktyczne autko. Jedyne co jest denerwujace to o wiele za slaby silnik jak na mozliwosci przewozowe i slaba elastycznosc (przydalby sie 6 bieg, a moze nawet i 7, duzo wygodniej jezdziloby sie w trasie).

[Iras]

@Isaac - w kilku aspektach miałbym jednak wątpliwości. Mandaty z fotoradarów, a co za tym idzie - punkty karne, zatrzymanie dowodu rejestracyjnego przez policję. Gdyby mieszkali blisko, nie byłoby problemów z wyjaśnieniem takich sytuacji, a tak? Pozatym mają trzy samochody i nie wiem, czy szwagier chciałby ryzykować zniżkami.

Z resztą mając samochód zarejestrowany na siebie, zawsze będę mógł mieć drobną stłuczkę i zarobić na naprawie, ewentualnie autko mogą ukraść, czy coś... Gdybym kupił planowanego merca, byłaby to fura na lata i bym nie kombinował, ale skoro ta przykładowa "Ibiza" za dwa-trzy lata poleci w inne ręce, można sobie to ubezpieczenie jakoś odbić, co nie? 

[Wooyek]

eee tam od razu mandaty i stłuczki, spokojnie byś sobie jeździł na 5 biegu 60 km/h przemyśl po prostu sprawe na spokojnie i zrobisz jak uważasz 

[fenris]

@fenris - etam lepsza. Ibizkę kupię z silnikiem 1.2, Xantia się zaczyna od 1.8. Z resztą Ibiza na niemieckich częściach na pewno jest solidnym samochodem. Pozatym dobry rocznik i niski przebieg - może bym sporo nie stracił przy odsprzedaży.

Xantia słabo trzyma cene bo ludzie boją się hydro - za 15tysięcy masz świetnie wyposażony samochód (skóra, 4 poduchy, klima automatyczna, radio cd itd) z 2001 roku. No i nie wspomnę o komforcie jazdy
A ten model jest powszechnie znany jako najmniej awaryjny Citroen - w większości rankingów niezawodności pozostawia daleko w tyle Passata, A4 nie wspominając o Octavii

[Iras]

Tylko jak wyrywać blachary na coś z takim wyglądem?  

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Żartowałem  

Powiedzmy, że gdybym na giełdzie spotkał Xantię w pełnej opcji i dobrym stanie, pewnie bym się przy niej na chwilę zatrzymał.

[Master_666]

Patrz jakiego szatana znalazłem za 12k. I do tego chyba części są tanie.

http://www.allegro.pl/item300460219_daewoo_leganza_2_0_cdx_1997r_bezwypadkowy_skora.html

[Wooyek]

Patrz jakiego szatana znalazłem za 12k. I do tego chyba części są tanie.

http://www.allegro.pl/item300460219_daewoo_leganza_2_0_cdx_1997r_bezwypadkowy_skora.html

w środku to prawie jak merol

[Master_666]

133KM - nawet japońce nie wyciskają takiej mocy z 2.0l silnika.

[Iras]

Ja mam skojarzenia z Jaguarem S-type  

[Master_666]

http://www.allegro.pl/item296323693_sieczkarnia_samobiezna_claas_jaguar_860.html

Rzeczywiście podobne.

[Iras]

Master, dziecię, nie rób bajzlu w temacie dla prawdziwych facetów!   

[fenris]

Jeśli chodzi o Deawoo to Nubira jest spoko
Jeśli bym szukał minusów w tym wozie to dość delikatna zawieszka i słabe spasowanie plastików. Ale poza tym wózek całkiem w porządku.

[Wooyek]

porównując ją do wszystkich innych modeli Daewoo to faktycznie nie jest zła, ale nie postawił bym jej obok np. Japońców,Niemców lub Włochów

[Krayzie]

Ja bym brał tą Ibizę w takim razie. W miarę nowoczesny design, ładne wnętrze, spasowanie bardzo dobre, nic nie trzeszczy, deska rozdzielcza tam przy szybie bardzo miła w dotyku, no i bardzo mi się podoba takie wściekle czerwone podświetlenie- jeszcze jestem młody i oczy tak szybko się nie męczą. No i wiadomo VW group.

[Master_666]

nie postawił bym jej obok np. Japońców,Niemców lub Włochów

No widzisz Iras. Kupujesz. A potem tylko będziesz uważał, by przypadkiem przed hipermarketem nie stanąć obok jakiegoś Ferrari czy innego Mercedesa.