Prawa jazdy nie posiadam [w tym roku dopiero wyrabiam], ale jezdzic juz potrafie [od czego niby sa parkingi i ciasne uliczki wokol Politechniki Slaskiej? Juz ze 2 lata temu zaczalem nauke jazdy pod surowym okiem ojca i spokojnie sobie z jazda radze... Jak sie dowiedzialem, ze na 'placyku' na prawie jazdy ma byc tylko ruszenie pod gorke i pomykanie po luku to spadlem z kanapy
]. Auta tez nie posiadam, ale moi rodzicie maja Fiata Siene 1.2 EL z roku 2001, kolor zielony metallic
Dobre autko, w miare zwawe, bardzo pojemne [do bagaznika mozna zmiescic 4 osoby! Miesci sie tez okolo 3 duze torby podrozne, sporo siatek i koszow + kilka kurtek], malutko pali [srednio kolo 6 litrow] i sie nie psuje w ogole
Jedynymi dwoma jego wadami jest szerokosc wnetrza [ w grubych kurtkach z przodu sie zaczyna robic troche ciasno] oraz mala elastycznosc silnika [na 5 biegu nalezy jechac w zakresie predkosci 90-160 km/h... Brakuje tu zdecydowanie szostego przelozenia].
Auto marzen [nierealnych] to Lamborghini Murcielago [widzialem to cudo na zywo, piekna gablota], a z bardziej realnych to na przyklad Renault Megane [choc bardziej wolalbym Espace'a
] czy stary, dobrze odrestaurowany Garbusik