Wracając do filmiku, który dał Iras.
Jest tam fragment: bez pasów - bez przebaczenia. Halo, a czy to przypadkiem przyczyną wypadku nie był gość jadący pod prąd? Brak pasów chłopaka wzmocnił skutek (oczywiście w stylu tego typu reklam najgorszy z możliwych scenariuszy), ale winowajcą jest gość jadący pod prąd. Póki jadę prawidłowo, to mogę sobie na kierownicę przyczepić zestaw noży i ustawić detonator, który się aktywuje wskutek wypadku. Niemniej pasy zapinam, ale jestem zdecydowanie przeciwny PRZYMUSOWI zapinania. Sam się potrafię zatroszczyć o swoje bezpieczeństwo, nie potrzebuję odgórnych nakazów, za które muszę jeszcze płacić w razie zatrzymania. Ludzie, o co chodzi, to moje bezpieczeństwo, a za nie trzeba dawać datki na państwo??? Oczywiście czymś innym jest jazda po alkoholu czy jakieś wykroczenia typu jazda pod prąd i nadmierna prędkość (zagrożenie dla innych). Powinni jeszcze karać mandatem jak będę miał źle ustawiony fotel!!!
Jeszcze odnośnie alkoholu - większość ludzi pieje, że ci jadący po alkoholu to zabójcy i kretyni, to prawda. Jednak spory procent z tych ludzi, gdy ich tylko sytuacja zmusi, też wsiądzie po alkoholu. Wypije piwko, dwa, niby nic, a do domu musi wrócić, bo XYZ, musi odwieźć dziewczynę, bo późno, koledzy cisną, żeby ich odwieźć itp.