Ja je**e, przecież jaja sobie robiłem pytając "czego?". Cóż tak poślady spinasz.
A co do GT-R 35, to mimo iż wyglądem nie powala, to przyznać trzeba, że to co osiągnęli Japończycy jest po prostu niewiarygodne. Mój kumpel będzie miał ten fart i niedługo usiądzie za kierownicą GT-R 35 z 2011 roku. Będzie mógł go sprawdzić na torze w Kielcach. Oczywiście jedziemy mu towarzyszyć.