Widocznie mamy inne pojęcie frajerstwa bo dla mnie frajerstwem jest bicie słabszych. Kobiety za takowe uchodzą, oczywiście znajdą się i takie którym sam miałbym ochotę zajebać, ale prócz piz** to z kobietami raczej mają mało wspólnego, a nawet rzekłbym, że z ludzmi.
Jakby mnie laska spoliczkowała, a z reguły policzkują za coś to jakoś nie odważyłbym się jej oddać.
Zresztą jest określenie na takich ludzi jak ty, damski bokser, sam określ czy jest to postrzegane jako norma czy frajerstwo.