Opinia, że HL2, EO, ET jest "wolne jak ślimak i nudne" jest bardzo nie na miejscu, chyba piszemy o zupełnie różnych grach. Ja tam lubię, jak FPS oferuje więcej niż intensywną młóckę. Wiadomo, CoD4 i H3 to niezwykle intensywne doznania, świetne multi (w przypadku tego drugiego opieram się na opinii innych graczy), ale klimatem partyzantki, postaciami i fabułą gra od Valve nie ma sobie równych. Może rzeczywiście czasem jest "pusto", ale lubię to podejście bezpośredniego uczestniczenia w akcji, nie uświadczysz żadnego filmiku CGI od początku do końca. To tylko moje zdanie, podparte sporym sentymentem do tej produkcji.
Tak poza tematem sądzę, że jest pewien etap w rozwoju gracza, że jak zasmakuje w wieloosobowej rozgrywce, to takie gry jak HL2 już nie za bardzo cieszą, bo "sam, pusto i w ogóle nieciekawie".
Jak dla mnie, OB jest najlepszym przykładem i esencją słowa "singleplayer".
Reasumując, kolejność zamówienia/sprawdzenia tych gier jest następująca:
1. OB
2. H3