Suche fakty .
Engel - 3 mecze , 1 zwycięstwo , 2 porażki bramki 3-7
Z Koreą słabo , z Portugalią tragicznie , z USA bardzo dobrze
Janas - 3 mecze , 1 zwycięstwo , 2 porażki bramki 2 -4
Z Ekwadorem słabo , z Niemcami bardzo dobrze jak na nasze możliwości , z Kostaryką poprawnie
Benhaker - 3 mecze , 0 zwycięstw ,1 remis , 2 porażki bramki 1-4
Z Niemcami przyzwoicie , z Austrią oboko meczu , z Chorwacją poniżej wszelkiej krytyki
I tak gbur i najbardziej niemedialny trener został zwyciezcą w tej konkurencji . Mundial 2006 był najbardziej przyswajalnym nerwowo turniejem w tym dziesięcioleciu . O czym to świadczy ? Piłka polska od 1986 lekko tylko drgnęła , repra jest tłem dla najlepszych na wielkich turniejach , w klubowym wydaniu grzezniemy w szambie czasem tylko ocierając się o bramy raju .
Czar Leo pryska niemal bańka mydlana , nikogo już nie interesują 4 pkt w dwumeczu z Portugalią , liczą się wyniki na turnieju a ich nie ma , a więc szerokiej drogi Leo może na Kajmanach ci się powiedzie X_x Napomknę tylko o tym ,że żadna drużyna prowadzona przez Holendra nie wygrała meczu na ME bądz MŚ . Pomysł na nowego trenera ? Tylko i wyłącznie Henryk Kasperczak .
Oczywiście największą odpowiedzialność za porażkę ponosi trener.
Pieprzenie. Z gówna pałacu nie ulepisz. No, ale to nie jest wina piłkarzy patałachów, to wina selekcjonera, dietetyka, kucharza, źle napompowanej piłki, problemów z ilością atmosfer w kołach autokaru, no i źle dobranej kolorystyki w szatni.
A, no i Roger, "nigdy nie będziesz Polakiem". Szczerze mówiąc, na jego miejscu, cieszyłbym się z tych wyzwisk. No i nie zapominajmy, że pokazaliśmy Europie gdzie mamy ich lewacki imprezy!
Jaki łeb rozpitolony? Już dawno nic mu nie jest, nosi ten hełm bo ma uraz psychiczny.
Wow, bardzo chrześcijańskie podejście. Musi nosić ten "hełm", bo ma bardzo słaby kościec budujący czaszkę (m.in ledwo wykaraskał się po kontuzji, gdzie nie miał perspektyw na przeżycie, a co dopiero oglądanie murawy) i będzie w tym grał do końca swojej kariery. Pomijam fakt, że miał 50 szwów na twarzy, po tym jak na treningu Niebieskich wjechał mu kolega po fachu korami w ryj.