Śmiechu warte. Miasto przez takich głąbów ponosi całkiem spore straty. Czemu winni są np. tacy sklepikarze, którym banda podpitych wyrostków demoluje sklepy? Niszczą im w kilka minut to, na co nieraz pracowali całe życie. Robią to z głupoty, chęci pokazania się, wyżycia, a niejednokrotnie czują się przy tym zupełnie bezkarni. Całe szczęście, że to zaczyna się już zmieniać, i teraz takim karkom grożą wyroki nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Wiadomo jednak, że wszystkich nie da się wyłapać.