Szkoda i to bardzo. Miałem wtedy jakąś dłuższą przerwę od oglądania snookera. Najgorszy szok przeżyłem jak po niej włączyłem kiedyś EuroSport i był turniej/program o tytule Tribute to Paul Hunter. Szczena na ziemie od razu Google i szok! Nawet nie wiedziałem że te ostatnie miesiące grał bez włosów już
A tak, to też kibicuję Ronniemu
No i Dinga też lubię, taki śmieszny, cichy, spokojny Chinolek
Szkoda że w tym roku nie było turnieju WSS w Wawie (oczywiście kasy nie było), w zeszłym roku byłem na finale, wydałem ponad 100 PLN na bilet (znajomi się w głowę pukali) ale oglądać to na żywo, w śmierdzącej dusznej sali, na zaj*** niewygodnym i poluzowanym krześle, z Selbym i Higginsem oglądającym mecz z boku - po prostu bezcenne