Porównanie do Uncharted idealnie trafione.
Trafione, ale dopisałbym, że Dunkey przy okazji stwierdzenia o przyjemnej mechanice AC łamiącej się pod ciężarem nudnego syfu idealnie wskazał między wierszami powtarzaną m.in. przeze mnie co jakiś czas opinię, jaki główny czynnik spowodował wyśmienite przyjęcie Prince of Persia dwie generacje temu i co zatracono przy okazji ewolucji kolejnych gier Ubi.
Mechanika trzymała przy PoPach, stanowiła podstawę, na której zbudowano prostą, acz angażującą historię, zwarty gameplay w świetnie spreparowanych lokacjach, każda część trylogii wprowadzała urozmaicenie, nie było zbierania tony pierdół, nudnych misji w otwartym świecie opartych na tym samym schemacie i innych rozmytych gówien przedłużających rozgrywkę.
Pierwotnie pomysł przeniesienia Księcia w realia otwartego świata przy okazji odsłony ad 2008 brzmiał jak marzenie, TAKA mechanika w otwartych krainach, ale jakimś cudem gra stała tylko klimatem baśniowej opowieści, bo nie dość, że zbudowano nużący tytuł oparty na bardzo powtarzalnych zadaniach, to jeszcze spaprali, uprościli mechanikę i usunęli większość urozmaiceń w podstawowym trybie zręcznościowym.
Zapomniane Piaski powróciły w formie znanej mechaniki, ale to już nie to samo, wprowadzono udziwnienia, zdarzały się błędy w systemie poruszania się i walki, historia była mało angażująca, klimat był mocno wyblakły.
Powiało nostalgią z nutą żalu za minionym, ale mam nadzieję, że wydawca się ogarnie i da fanom jakiś ochłap, PoP powracający do rozwiązań trylogii z pierwszej dekady XXI wieku, rozbudowany, w wyśmienitej oprawie. Chociaż AC2 przeszedłem bez większych utyskiwań, za wyżyny tej produkcji uważając fragmenty wspinania się po znanych w ogólnej świadomości budowlach historycznej architektury oraz, niespodzianka, hasania zręcznościowego w triala przez ukryte przejścia, jestem gotów wyłożyć z pełną świadomością kasę na gry Ubi tworzącego zwarte i kompletne tytuły pełne wirtuozerii w gameplay'u, nie opartego na tasiemcach zbudowanych na 90 bliźniaczych misjach gonitwy za marchewką.