Zgadzam się po części z tym co napisałeś tytacz. Jestem przeciwny temu by co druga gra, na którą hype jest, dostawała z marszu maksymalną notę tylko dlatego, że to głośny tytuł.
Każdy ma przy tym swoje zdanie, a inni ludzie powinni to rozumieć, że są różne gusta. To oczywiste. Ale zauważ, że wszelakie magazyny, czy gazety rządzą się nieco innymi prawami.
Wyobraź sobie sytuację, że jesteś red. naczelnym. Twój pracownik, który dostaje HR do oceny twierdzi, że niezła, ale nuży go. Niezła, czyli takie 6/10. W kącie (wcale nie za karę) siedzi windomeral, który sądzi, że grze należy się 10/10. Jego ocena, do której ma wszak prawo - zaliczył grę i tak sądzi. Komu dasz ją do recenzji? A masz na uwadze dzieciarnie, która może i erudycją nie grzeszy, ale kupuje "tytacz magazine", a wy zarabiacie dzięki nim. Chcesz im się przypodobać, czy narazić się na "coooo !! co za głupie @#$%, ju ich nie kupię". Bo taki jeden z drugim nie rozumieją, że osoba, którą zatrudniłeś ma inne zdanie niż oni.
Oczywiście nie jestem za ocenami pod publiczkę, ale też nie jestem za tym by poprzez durną argumentację zaniżać grze ocenę - a po części takowa była tam przedstawiona.
Poza tym są niekonsekwentni. Z jednej strony naczelny biadli, że 10/10 dostaje coś niebanalnego, po części oryginalnego, raczej typowe sequele nie z racji odtwórczości, po czym Okami, SotC, czy HR dostają 9+ , czy nieco niżej (oczywiście to bardzo wysokie oceny by nie było), a takie Halo2, H3, czy GTA : SA 10/10.
I recenzje raczej nigdy nie były w pełni subiektywne - naciski to z góry (naczelny), to z boku (reklamy). A to blokuje się oceny wyższe niż 8/10 dla danego gatunku, a to pracownicy M$ oceniają gry na x0 w magazynie wieloplatformowym, et cetera.
Z drugiej strony jednak, celowe zaniżenie oceny, to gwarancja rozgłosu. Też odpowiednia reklama.
Bo widzisz, sądzę podobnie. 4/10. 11/10. Nie mam nic do tego. Niebawem kupię, przejdę sam ocenie. Wiem, że inni mogą ocenić inaczej. Nikt im nie broni, ale taki recenzent (choćby z nazwy), powinien tryskać obiektywizmem raczej. Subiektywną ocenę dla kolegów niech zostawi, lub dla siebie.