Sorry becet, ale czy wyjeżdżając na ulicę również szukasz czegoś w co by można przypier*olić? Otarcie o bandę wyraźnie zwalnia samochód, może spowodować utratę przyczepności albo wręcz efektownego bączka i nie stwarza w zakręcie przewagi nad przeciwnikiem. I to jest postęp, bo tego w poprzednich częściach brakowało. Gra wymusza prawidłową jazdę i o to chodzi.
Miałem właśnie pisać coś podobnego. Czekam więc na ripostę.
Ale wychodząc na ulice nie szukam okazji żeby dostać po mordzie - czy to znaczy że producenci bijatyk nie powinni w swoich grach tworzyć animacji przyjmowania ciosów? No bo żeby wygrywać prawidłowo nie należy przyjmować ciosów, tylko je zadawać? Co to za argument? Jak ta cała argumentacja ludzi ktorzy w GT nie chca zauważyć chociażby jednej wady:
1. Trasy wyglądają obleśnie - "Ja na trasy nie patrze, tylko na samochód"
2. Kolizje są umowne - "To w nic nie uderzaj"
3. Trawa jest beznadziejna - "nie jeździj po trawie"
Wygląda na to, że dla fanów GT było by grą na dyche, nawet gdyby w grze był tylko model samochodu unoszący sie w próżni - bo wszystko co nie jest samochodem i jego jazdą po trasie polacają ignorować. A ja chcę grę dopracowaną we wszystkich elementach, a nie tylko w dwóch. A jak któryś element jest biedny to trzeba to po prostu skrytykować. Chyba że za 10 lat chcecie dalej grać w GT8 z drzewami 4d i modelem kolizji jak piłeczka w pinballu.
(Z innego tematu, bo to pytanie juz nie dotyczy system wars)
ja mam prawko, wiem jak zachowuje się samochód w czasie jazdy i żadna gra na konsole nie oddaje tego w lepszym lub nawet porównywalnym stopniu niż GT5.
Ale teraz mówimy o momencie, kiedy znajdujemy się na asfalcie (bo na trawie to gwiazdy tańcza na lodzie, a nie realizm, zobaczymy jak inne nawierzchnie) to co najmniej porównywalna jest stara Enthusia albo 10 letni F355 Challenge na Dreamcasta. Natomiast wszystko co poza tym elementem - bieda.