Dobra jestem po 9 chapterze i uwazam, ze ta gra poza grafa nic soba nie reprezentuje..
Zaczniemy od grafy : Owszem swietna, jedna z najładniejszych gier obecnie, ale tez bez przesadyzmow Marcepana w kazdym poscie, ze o takiej grafice xkloc moze pomarzyc, bo jak dla mnie to multiplatformowy Assasin's Creed czy Gears of War stoja na podobnym poziomie, graficznym, aczolwiek ciezko oceniac gdyz kazda dzieje sie na innym terytorium. Wkurza tez bardzo ubogi zestaw przeciwnikow 3 modele postaci przewijajace sie non stop.
Dodatkowo caly czas ta sama sceneria wiec grafa juz pozniej niczym nie szokuje, jest tylko pierwsze WoW i dalej nic, wiec o wiele latwiej bylo wygenerowac jedna swietna scenerie, niz kilka
grafa : 9.5/10
I teraz to co najwazniejsze gameplay, a on prezentuje sie tak, na poczatku fajnie, ale po godzinie grania, juz nie jest tak kolorowo. Rysuje sie schemat, poskakac po scianach, zabic wybiegajaca horde przeciwnikow o tych samych modelach w tym jednego ktory stoi na minigunie, obejrzec scenke i znowu. Jego jeszcze mozna przeminac bo wiekszosc gier jest schematyczna, ale gameplay niczym nie porywa, zamiast akcji w tej grze bardziej podoba mi sie skakanie po scianach itp.
Na plus natomiast jak dla mnie dosc duzy poziom trudnosci, a gram na normalu
Gameplay : Naciagane 7/10
Fabula : Jeszcze za bardzo sie nie zaglebilem, ale nic porywajacego rowniez tu nie ma, a to, że
Sully przeżyl i najprawdopodobniej(chociaż jeszcze nie wiem, mam nadzieje ze nie) jest zły bylo bardzo prawdopodbne
Dodatkowo Nasz poszukiwac skarbow i pani reporter z programu 4, tak naprawde sa zimokrwistymi mordercami.
6/10
Ogolnie moja wstepna ocena 7+/10
IMHO:
UNCHARTED!!!! to kłamstwo