Ja jestem obecnie na etapie uczuciowego kaca (juz od roku). Byłem z fajną dziewczyną (z inteligęcij i wyglądu - przynajmniej tak na początku sadziłem). O dziwi była to pierwsza dziewczyna do której podszedłem od tak na przerwie i zaprosiłem na spotkanko
. Na początku było świetnie itp. No i po pewnym czasie postanowilismy ,,spróbować'' byc ze sobą. I tu sie wszystko z^##&ło. A mianowicie stała sie (a moze zawsze taka była) bardzo chłodna, nawet jak gdzieś wychodziliśmy to sprawiała wrażenie ,,lodowej księżniczki''. Po ok 3 miesiacach mordegi (nie dawała sie trzymac za ręke, pocałowac czy nawet namówic na jakis wyjazd ...) zerwalismy ze soba. Jako ze był to mój pierwszy wiekszy związek chciałem coś jeszcze naprawic ale dostałem informacje że juz jest ktos inny (po 5 dniach od zerwania
) a po paru godzinach dostałem jeszcze śmieszny SMSek w stylu idiotek z bravo ,,ja mu powiedziałam że to koniec a ten mi jezcze głowe zawraca''
. Było źle, myślaiłem że to juz koniec, że juz zawsze bede sam...a co najgorsza ona dalej była w moim sercu...Tak mnie to wnerwiało że postanowiłrem znaleść sobie jakąś inna dziewczyne. Ale niestety do młodszych (max 2 lata) miałem (mam...) maiłem jakiś hamulec, panienki w moim wieku mysla jak tu upolowac faceta z autem, kasą i mieszkaniem (najlepiej w mieśćie w którym studiują
). Starsze (max 2, 3 lata...) są bardziej wybredne i raczej (baaardzo żadko) interesują je ,,dzieciaki'' (mam tylko 20 lat...). Co najgorsza każdą dziewczynę jaką próbowałem poznać przyrównywałem do mojej ex....
Po ok 2 miesiacach dałem sobie spokój z tym całym szukaniem. Niestety wszystko dalej mnie trzymało i nie potrafiłem od niej zapomnieć...Postanowiłem wiec wmówic sobie że to tak naprawde wszystko moja wina, że gdybym był piękny, bogaty, miał auto , mieszkanie to wszystko by sie inaczej ułożyło. No i pomogło...tzn zapomniałem o niej ale jednocześnie wywołało to u mnie takie obniżenie samooceny że w sumie nie widziałem róznicy (i tam miałem doła i tu...). Ostatnio jednak....moja ex zapodała fotki na bajer.pl. Gdy je zobaczyłem to w pierwszej chwili o małó co nie spadłem z krzesła...zrobiło mi sie goraco ale....no właśnie ale. Fotki były fajne ale bez żadnego wyrazu.... ex pokazała to co ja widziałem przez cały nasz zwiazek, chłodną królewnę. Co najciekawsze osoby które komentowały jej fotki tez to dostrzegły przez co średnia fotke nie przekraczała 4 pkt...
dobra w wracajac do tematu...po co mi kobita? do niczego...przynajmniej narazie