Łudzę się, że jednak "trójka" będzie ostatnia. W zasadzie, gdyby tylko twórcy chcieli, to zakończyliby bez przeszkód serial na drugim sezonie. Nie lubię czegoś takiego, gdy twórcy, zamiast podążać obraną przez siebie ścieżką scenariusza, podporządkowują swoje dzieło odbiorcy. Niech LOST posłuży za przykład - wbrew przewidywaniom wielu ludzi, serial zmierza ku końcowi (co nastąpi w 2010 r.), i to dowodzi posiadaniu pewnej określonej wizji filmowców - mają pomysł, i do niego zmierzają. A jak będzie z Prisonem? Czy skończy się na "trójce" (jak zapowiadano!), czy pod wpływem jego dalszych sukcesów scenarzyści zrezygnują z przewidzianej końcówki i wymyślą kolejny pretekst na następną serię? Mam nadzieję, że jednak tak się nie stanie (a jeśli się stanie, to cóż...pewnie dalej będę śledził historię braci).