Odcinek 5 zajebisty poza totalnie bezsensowna akcją z sejfem kurna jak oni to zrobili ze nie było nic widac na tylnej sciance chyba tylko Copperfield wie ale ogólnie zajebiście sie dzieje.
lepszy napewno od czwartego , ale to nadal marazm z 3 serii . Nic mnie tak naprawde nie zaskoczyło , bo już nie powinno po tych blisko 50 odcinkach . Akcje bracia z dawnymi wygnańcami opierają się na tym samym schemacie
1:Jak zayebiemy ten dysk , jest w chooy strazników i milion zabezpieczeń ?
2: Nie wiem stary , mamy przesrane
Po 2 minutach
1:Nie czekaj wiem jak to zrobić
Po czym zmyślny Scolfield obmyśla wspaniały pomysł godny Macgyvera . W między czasie pojawiają się niespodziewane dla bohaterów komplikacje (ktoś kogoś zauważył , ktoś zaszybko wrócił itp.itd) a chińczyk odmawia kolejne'' C'mon C'cmon ''
i kolejnym niesłychanym zbiegiem okoliczności udaje się wyrwac firmie kolejnego asa z rękwa .
Na plus zaliczam role czarnucha w ciemnych okularach , typek niemalże z regularnością co do jednego odcinka sprząta kolejną ofiare czym wydatnie podbił sobie fejm wśród oglądających (kolejna pozytywna postać obok T - baga
) . Bardzo licze na czestsze wejscia łysego , on samą miną przyprawia o zgrzyt . Teddy zaś troche sie obija w nowym miejscu pracy przez co jego notowania u mnie troche spadły , ale mam nadzieje ,że w przyszlych odcinkach znów da rade .
Narazie wygląda to na przetarcie przed głównym daniem , które zapewne odbedzie już się zapewne podczas kolejnego sezonu. To raczej stan przejsciowy bo szczerz powątpiewam by tak szybko bracia poradzili sobie z Firmą .