Nie wiem co chcecie od LOSTów - serial trzyma w napięciu (nie zawsze, bo zdarzają się nudne i nic nie wnoszące odcinki), jednak tym, co mnie trzyma przy nim jest tajemniczość właśnie, klimat odciętej od świata wyspy.
Lost 3 sezon - 20 odcinkow biedy z nedza zeby w 2 ostatnich zrobic zachecajace na 4 sezon ktory pewnie bedzie podobny, bo przeciez trzeba zrobic 5 sezonow, jakby nie mozna bylo zmiescic sie w 3 genialnych.
Znowu nie taka nędza - bo już w drugiej dziesiątce zaczęło się coś dziać i z niecierpliwością oczekiwało się na kolejny epizod. Trzeba mieć cierpliwości czasami do tego serialu, fakt, bo tak jak napisał Dino:
(w PB przynajmniej wiesz o co chodzi)
.
Tutaj nie jest wszystko podawane szybko i jasno. Jak dla mnie jest to plus.
Z kolei Prisona, choć wiele jest w nim przekłamań i naciąganych spraw ogląda się też z przyjemnością. Szybko, łatwo i przyjemnie. Wciąż dzieją się jakieś zwroty akcji, przez co człowieka krew zalewa (bo niby już wszystko OK, i znów się coś wali). Czekam na trzeci sezon mając nadzieję, że będzie on ostatnim.
Co do Herosów - jak dla mnie świetny. Nie spodziewałem się czegoś na wzór X-Men, tylko właśnie takiej "spokojnej" opowieści o ludziach z mocami
Zagmatwany, końcówka troszeczkę naciągnięta, jednak serial jako całość bardzo ok. Ciekaw jestem co będzie głównym motywem drugiego sezonu.
Sora wspomniał jeszcze o "4400" - obejrzałem około 6 odcinków i darowałem sobie. Denerwował mnie duet policjantów (taki..."amerykański"), i choć początek zapowiadał się intrygująco to nie przykuł mnie do siebie.
Wszystko zależy od gustu
Jeżeli miałbym zestawić ze sobą oglądane seriale, to na pierwszym miejscu uplasowaliby się z pewnością Zagubieni, jednak drugie miejsce równolegle zająłby Prison i Herosi.