W przypadku PS 3 obawiam się, że ewentualni polscy nabywcy, których stać na (być może nawet ponad) 2500 zł na starcie by kupić produkt Sony nie będą zbyt liczni, przynajmniej przed drastyczną obniżką ceny.
Jeszcze mniej liczna będzie zapewne grupa tych, który swojego Heavenly Sworda czy Tekkena 6 odpalą na LCD lub kilkudziesięciocalowej plaźmie. Taki TV plus PS 3 z największym dyskiem, plus dodatkowy pad(lub pady) oraz sama gra(gry) to dla wielu graczy wręcz astronomiczna suma. Z kieszonkowego od rodziców raczej się nie uskłada...Więc możliwość gry na tym next-genie w HD będzie jedynie jakąś tam opcją, ale dla wiekszości nie znaczącą dużo, gdy w domu stoi fajny, duży TV 4:3.
No ale właśnie, tu pojawia się ta piekielnie przykra sprawa, że gry wydane na wyposażoną w Cell i RSX konsolę nie rozwiną skrzydeł w pełni i niekoniecznie będą masakrowały pod tym względem Wii. Już na przykładzie X360 wiemy, jak to może wyglądać. I tutaj rację ma Iwata mówiący, że na zwykłym TV różnica w poziomie graficznym produkcji na wszystkie 3 next-geny nie będzie znaczna.
A ludzie podniecają się rewolucją, bo są przekonani, że obejmie ona cały gameplay, a nie tylko to, co widzimy na ekranie, który niekoniecznie będzie należał do kosztownego i burżujskiego telewizorka...