Bardzo chciałbym sie wypowiedzieć, ale w nfs:u2 grałem jeno 15 minet (jakieś pół godziny
). A co mi tam wypowiem się - Burnout 3 to jest najlepsza gra roku, z którą bardzo minimalnie, tyci tyci przegrywa GTA SA. Burnout 3 jest sama w sobie definicją "gry arcade" - włączasz konsolke, wybierasz trasę+samochód (bez zbędnych grzebanek w ustawnieniach
) i znikasz dla całego otoczenia. Ta gra wciąga jak odkurzacz RAIN BOW, jest etatowym odrywaczem szczęk kumpli, i jak już Czysta powiedział, best party gejm. Burnout3 ma przer,prze,przepiękną grafikę ; cudowny soundtrack i coś co niektórzy nazywają
grywalnością
. Tą grywqalnością właśnie, miodkiem kochanym gierka mogłaby obdzielić wszystkie części nfs które ukazały się w ciągu 8 lat i jeszcze by jej zostało na tyle, by pozostała najlepszą "wyluzowaną ścigałką". przejdźmy teraz do nfsu2 hmmmm plusy gry - hhhm licencjonowane samochody, może jeszcze fajną czcinkę loga ma
pozatym są minusy - zaledwie 1% grywalności burnouta, bidna grafika, no soundtrack może przypaśc do gustu (mi nie przypadł, bo za hip hapem nie przepadam). a no i dla ludzi którzy lubią tuningować trabanty i beszcześcić legendy (impreza, skyline, evo...) plusem są rozbudowane możliwości owego tuningu. dobrze oddany klimat ulicznych wyścigów, wiele trybów rozgrywki i KONIEC.
ZABAWA, PRĘDKOŚC, RADOOŚĆ > TUNING(ZABAWA ??)
lewa strona większa od prawej
kurde NFSU2 sie pałki i tyle