W moim przypadku sprawa była o tyle poważniejsza, iż po śmierci mojego DC'ka zostałem bez konsoli, mając około 400 zł nie chciało mi się zbierać drugiej takiej sumy aby mi starczyło na Xkloca, więc zakupiłem GC. Powodem były takie gry jak Zelda, MGS:TTS, RE4... itd. Po zakupieniu Zeldy, włączeniu jej i zobaczeniu Outset Island(o pierwszych labiryntach i pierwszej żegludze nawet nie wspominam) od razu wiedziałem, że zakup GC był dobrym wyborem. Pieprzyć opinie innych graczy, że niby mała ilość oraz lipne, dziecinne gry. Przede mną zakup RE4 i Metroid’a, który chyba jeszcze bardziej utwierdzi mnie w przekonaniu, ze dobrze zrobiłem.