Mnie dzis cos wzielo na wspominki.
Ten walek, zmienil moje zycie. Po nim zaczela sie cala przygoda z dojrzalsza elektronika, audycje "Techno Terror" w radiu Planeta FM, kiedy jeszcze momentami ta stacja trzymala poziom, festiwale, klub INQ, znajomosci itd.
Uslyszalem go, jak po raz pierwszy ogladalem Mayday, byl to rok 2001, set Mauro Picotto. Po nim na drugi rok, Mauro wydal wysmienity album "The Others". Pomimo tego ze teraz juz nie slucham tak czesto czystego techno, a bardziej wszelkie odmiany deep/tech/dub. To raz na jakis czas, lubie sie "zniszczyc".
Plus, inny walek z ktorym mam mile wspomnienia, pomimo tego ze to dance/trance, ktorego nie lubie (ten utwor wraz z kilkoma innymi sa pozytywnymi wyjatkami):
heh