Star Wars Jedi Fallen OrderKoniec roku 2019 i początek 2020 owocował, u mnie w nadrabianie zaległości growych, zwłaszcza tych większych tytułów, gier na koncie ogrom, kiedy to ogrywać nie wiem. Takie RDR2 na mnie czeka, ale poczeka sobie jeszcze, bo jest ogromne, więc trzeba się zająć resztą gier, które i tak do małych nie należą. Po ukończeniu Death Stranding zastanawiałem za co zabrać się w pierwszej kolejności, czy Spiderman, może Days Gone, albo Metro, tyle tych okazji, promocji człowiek nabył na store, ale że DS miałem na płycie, to zaniosłem do sklepiku odsprzedać, na miejscu zobaczyłem pudełko Star Wars, i tak sobie myślę, długo czekałem na prawdziwego singla ze świata Star Wars, a skuszę się!
I tak, o to nabyłem Gwiezdne Wojny Upadły Zakon. Niestety, gra kompletnie mi nie podeszła, ale zaznaczam, że to nie jest dla niej ujma, po prostu oczekiwałem czegoś na wzór Horizona/Assassina. Starość nie radość, przyznam się bez bicia, że w grach teraz bardziej oczekuje czystego relaksu, nie szukam wyzwań.
Światy, które zwiedzamy mają potencjał, a już na pewno spodobają się komuś, komu taka forma rozgrywki odpowiada, mi niestety nie, mógłbym narzekać na brak punktów szybkiej podróży, takowych nie uświadczymy, co najpewniej jest spowodowane pomysłem producenta na grę, no i sama konstrukcja map jest tak pomyślana, abyśmy jak najwięcej poruszali się korzystając z wszelakich mocy, które zdobywamy podczas naszej przygody.
Rozwój postaci jest raczej podstawowy, nie ma tu głowienia się, że coś kosztem czegoś. I w końcu walki, te zwykłe jak, i te z głównymi przeciwnikami są bardzo efektowne, mega frajdę daje rozprawianie się z żołnierzami imperium za pomocą kombinacji moc/miecz świetlny. Możemy też z biegiem czasu modyfikować miecz do swoich upodobań, z tym, że jest to tylko modyfikacja od strony wizualnej.
Grafika, tutaj jednak muszę realnie ponarzekać, słyszałem wiele pochlebnych zdań, jednak w moim odczuciu, jest najwyżej poprawnie, zdarzają się ładne widoki, ale generalnie wiele pustych terenów, z średnim otoczeniem, na pewno znów na plus pojedynki, bo tu jest bardzo efekciarsko, i dynamicznie. Niestety od strony technicznej, coś mi nie grało, zastanawiałem się, czy czasem powodem nie jest dysk zewnętrzny, ale większość gier mam na nim, i z żadną nie miałem takich problemów. Wczytywanie tekstur po kilku chwilach, duże spadki płynności, ostro rwało czasem klatki, a jak mówię, gra nie powala szatą graficzną, a najgorszy motyw czasami kilku sekundowe zawiechy, gdy używało się windy, lub szybko przemieszczało się do nowej lokacji. Grałem na Pro.
Podsumowując, dałbym grze solidne 7 a jeżeli podchodziłaby mi ta forma, jaką zaoferowało Fallen Order, to solidne 8. Mimo pewnych mankamentów technicznych, to nadal dobra gra, z fajną fabułą, efektownymi potyczkami, i w końcu mamy prawilnego singla ze świata Star Wars, grę polecam, niekoniecznie za pełną kwotę, ale używka, lub promo, i można się skusić. Warto ograć!
Platyna irytująca, ale łatwa.