Ostatnio nachodzi mnie powoli ochota na powrót do gier wyścigowych i nieśmiało patrzę w stronę WRC właśnie. To chyba taka nostalgiczna tęsknota za czasami gdy oglądałem skróty z rajdów i grałem w Colin McRae Rally. Ostatnim w jakiego grałem był chyba Colin 4. W związku z tym jestem zszokowany gdy patrzę na obecny stan WRC - mam wrażenie, że niewiele się zmieniło. Głównie chodzi mi o część wizualną i fizykę. Te gry wyglądają tak jak je zapamiętałem. Wiem, że to bzdura, jak popatrzę na screeny widać różnicę, jednak jest coś takiego, co daje odczuć, iż patrzę na grę sprzed nastu lat.
Doczytywanie obiektów to masakra, odbicia są "poszatkowane" (pewnie użyty SSR i przy dużej szybkości nie nadąża), otoczenie wygląda jak makieta, wszystko jakby było zrobione z kartonów. Do tego kukiełki przypominające ludzi. Gdzie efekty błota/pyłu/śniegu/wody spod kół? Myślałem, że może na PC jest lepiej, ale po filmikach widzę, iż różnice nie są tak duże jakbym chciał. Jestem tym porażony i nawet fakt, iż za produkcję nie odpowiada renomowany developer niewiele zmienia (w końcu mieli lata na zrobienie tego lepiej). Widząc gdzie są gry wyścigowe teraz (np. nowa Forza Horizon) ciężko się na to patrzy. Domyślam się, że to kwestia budżetu i popularności, jednak wciąż trudno mi w to uwierzyć. Pewnie gdy Codemasters weźmie się za licencję ten aspekt się poprawi, choć inne mogą popsuć.
Chyba i tak się skuszę na WRC (choć nie wiem jeszcze czy będzie to 9 lub 10), ale naprawdę jestem zaskoczony stanem gier na tej licencji.