Po ok. 25h gry w Lost Odyssey, jestem na 3 dysku i powiem tak- wciąż dobra gierka, ale ma zbyt wiele pierdółkowatości z FF.
Klimat poważny, scena smutna (umiera ważna osoba) i otrzymuję zadanie... znalezienia 10 gałązek? WTF??? Tak więc chodzę po lesie (!!) w poszukiwaniu gałązek... masakra. Z taką grafiką, to tym bardziej boli, bo czuje się sztuczność takich sytuacji (już nawet nie wspominam, dlaczego nie można było ciachnąć konara i wystrugać te cholerne gałązki).
Walki trudne nie są, fabuła ciekawa, ale mogłaby być 2x bardziej dynamiczna, jedyne przestoje to gdy mam właśnie jakieś pierdółkowate zadanie do wykonania jak ostatnio- nie mogłem wejść do pociągu. Drzwi otwarte. Dlaczego? Bo nie porozmawiałem z jakąś staruszką na sąsiednim peronie. Wtedy do otwartych drzwi mogę wejść. No żesz kur.....!
Na razie, tak 7/10