Któryś marianowiec nazwał Jaka 1 trudną grą. lol To Ty POK?
W Jaka 1 nawet nie grałem. Ale dwójka była całkiem trudna (choć nie tak, jak DKCR).
Naprawę nie rozumiem, co złego napisałem, ale naprawdę
1. Retro wałkujące DK kilka lat to żaden argument.
2. Skąd wziąłeś pomysł, że trzeba mieć większy zmysł designerski do platformówek, niż innych gatunków (tutaj fps)? Są na to jakieś badania? Taki Rayman Origins otrzymuje grafę z artworków, taki Killzone 2 i 3 tworzy się na podstawie artworków, które nie są gorszego designu, niż kolorowe światy z platformówek.
3. Na rynku jest wiele dobrych platformówek. Wystarczy spojrzeć na cyfrową dystrybucję. I nie wymaga to tak wielkich nakładów. Ten gatunek może mieć wielu przedstawicieli i koszty tworzenia chyba są dobrze widoczne - wiele mniejszych devów robi i wypływa na platformówkach, które trafiają m.in. do sklepików Sony/MS.
4. Nie uzurpowałbym prawa Nintendo do gatunku, bo chociaż niewątpliwie z nim kojarzony, nie jest "monopolistą".
5. Dzięki za wyjaśnienie tego porównania, bo rzeczywiście skupiłem się na innym aspekcie, a Tobie chodziło o czerpanie przyjemności z gry.
1. I tak i nie.
2. Ok, tu się zgodzę. To tylko moje własne spostrzeżenia, które nie muszą mieć nic wspólnego z prawdą.
3. Wymień platformówki z cyfrowej dystrybucji poziomem dorastające do SMG 1 i 2 lub do DKCR.
4. Racja. Ale Nintendo jest w tym najlepsze.
5. Ok.
Ani razu nie napisałem, że gry na konsole Nintendo są lepsze niż te na konsole Sony czy M$. Są po prostu inne. Nie napisałem, że Mario będzie lepsze od Killozne'a, albo, że MK będzie lepsze od Drivecluba. A że lubię też i tego typu gry, to ich konsole są dobrym uzupełnieniem.
Z mojej perspektywy to wygląda tak, jakby 3/4 forum była zacofana przez jakieś głupie nawyki myślowe.
W przemyśle growym (jak i w każdym innym, ale w tym jest to szczególnie widoczne) naczelną zasadę jest ewolucja. Zapełniają się kolejne nisze, a te istniejące stale dążą do postępu, aby nie wypaść z gry. Czynnikiem selekcyjnym są gracze. Ich indywidualne wybory określają kierunek, w którym przebiega rozwój. Gracze chcą lepszej grafiki - gry stają się coraz ładniejsze (lepsze technicznie produkcje wypierają te gorsze). Są pewne obwarowanie, jak koszty produkcji, cena za grę itd., ale są to czynniki zewnętrzne.
Nintendo wciąż zajmuje tak mocną pozycję, tylko dlatego, że nikt nie umie wtargnąć z impetem w ich niszę. Gdyby Sony zaczęło robić lepsze gry tego typu, to prędzej czy później zapomniałbym o Nintendo. Ale tak nie jest. Wystarczy spojrzeć na ich średnio udane podróbki Mario Karta i SSB, w postaci LBP karting i All Stars. LBP też jest zresztą daleko z grywalnością za takim SMG.