ja tam nie wiem na co mogą narzekać kobiety w ciąży.
babka spodziewa się dziecka i przy sprzyjających wiatrach może iść na l4 w czasie ciąży (ma płacone 80%), potem może skorzystać z urlopu macierzyńskiego - 20 tygodni (płatne 100%), w przypadku ciąży mnogiej od 31 tygodni. następnie urlop rodzicielski - 26 tygodni (32 dla ciąży mnogiej) - płatny 60% (nie mniej, niż 1000 zł). przy wariancie z wybraniem od razu macierzyńskiego i rodzicielskiego 80% wynagrodzenia przez cały okres. w tym czasie nabija się urlop wypoczynkowy, który można wybrać po zakończonym rodzicielskim. ten jest oczywiście płatny 100%, a nieraz wychodzi tak, że uzbiera się za dwa lata (wystarczy, że urodzi w połowie roku), tj. 40 - 52 dni (zależnie od stażu), czyli do ponad 7 tygodni. jak jeszcze jej mało, to może iść na bezpłatny wychowawczy (do 36 miesięcy).
tym samym babka na etacie (umowa na czas nieokreślony) bez problemu dociągnie do posłania dziecka do przedszkola bez utraty zatrudnienia, a przez cześć czasu będzie dostawać jeszcze pieniądze.
lewackie zdobycze socjalne