Nikt tarniaku nie powiedział, że niewidzialna ręka rynku daje bogactwo każdemu. Ona daje bogactwo tym, którym się chce . Zresztą ja tu beczuni nie kręcę, po prostu stwierdzam, że Twoje argumenty mają sens i nie ma co tu z nimi dyskutować. Jestem jedynie zdania, że jeśli nie chcę brać udziału w Twoim idealnym systemie, to mogę mieć do tego prawo. Socjaliści tak samo jak każda inna grupa faworyzująca swój ustrój powinna mieć prawo żyć sobie w takim systemie, ale nie narzucając go innym. Tak więc socjalizm tarniak jak chcesz to możesz sobie mieć i generalnie jeśli Ci dobrze w nim to tylko dobrze dla Ciebie co nie? Ale skoro sam chcę wybrać dla siebie inną drogę - wraz z jej wybojami i wszelkimi konsekwencjami - to dlaczego ma mi sie tego zabraniać? Przecież to że chcę żyć inaczej nie krzywdzi innych, więc skąd to takie zabranianie dzielenia się na mniejsze grupy ustrojowe? Może chodzi o to, że jak przestanę się zrzucać na biednych i chorych to - podobnie jak przy Acta - padne ofiarą retoryki, że jak sie nie dorzucam to znaczy że Was okradam?
Nie jest mi dobrze w systemie, gdzie wszystko się kręci wokół pieniędzy, a ja tracę ponad 1000 zł, które mógłbym dostać do kieszeni. Dobrze mi jest natomiast z tym, że ktoś dba o ludzi, którzy nie mieli takiego szczęścia jak ja. Albo, że ktoś dba o tego głąba Cancera i pozwala mu płacić mniejsze podatki za harówę w polu. Z tym mi jest kur** dobrze.
Po raz kolejny wracamy do podstawowego punktu. Bądź sobie liberałem, ale przyznaj szczerze, że masz wyje**ne na innych. Bo masz. Po raz kolejny stawiasz sprawę, formułując tezy "ja chcę", "ty chcesz". Możesz negować egoizm liberałów, a prawda jaka jest każdy widzi.
I błagam Cię, ta retoryka że każdy może jak ma dwie ręce i dwie nogi, świadczy tylko o tym jak bardzo jesteś odrealniony i jak mało faktycznie interesujesz się światem. Gwarantuje Ci, że na Twojej ulicy (przy założeniu, że mieszkasz w Krakowie w starszej dzielnic) jest przynajmniej kilku rencistów którzy n-lat przepracowali jako wykfalifikowani pracownicy fizyczni, by po wielu latach wylądować na rencie. To nie jest kwota, za którą da się wyżyć. A teraz wytłumacz mi, skoro wystarczy chcieć - jak 45 letni pracownik fizyczny ma się teraz przekwalifikować na pracownika umysłowego żeby godnie żyć. Może najwyżej ulotki roznosić. Sporo prywatnych przesiębiorstw chętnie zatrudni renciste, bo nie trzeba za niego tyle płacić, ale niestety nie ma takich ofert odpowiednio dużo względem zapotrzebowania. Co proponuje liberalizm takim ludziom? Zabranie renty i ustawienie w jednym szeregu ze zdrowym 45 latkiem. Solved.
I teraz pierdolnij tutaj tekstem, że mógł się przez 25 lat pracy w zakładzie uczyć po godzinach angielskiego i brać korki z matmy czy coś równie mądrego. To będzie niezłe, skoro ty nie masz nawet czasu, żeby poczytać sobie chociażby artykuły bazujące na tezach Friedmana czy Hayeka. Byś się przy okazji dowiedział, że wychwalany pod niebiosa von Mises całował w książkach chujki włoskich faszystów. To tylko ci nadmienię w jakim szeregu stoisz. Dodam też, że większość liberałów i libertarian na których teorie powołujecie się w dniu dzisiejszym, pierdoli wam o tym, że trzeba ciężko pracować na swoje podczas gdy przez całe swoje życie żyli na ciepłej posadce na uniwersytetach. Oczywiście jest to zapierdol porównywalny do jebania na roli. Wszyscy o tym wiemy. O propsowaniu Pinocheta nie wspomnę. Bo to w tym środowisku normalne, podczas gdy w środowisku lewicowym, propsowanie morderców jest uprawiane przez ludzi rozumianych jako kompletny beton. Tak moi drodzy, mało kto > 16 roku życia jest w stanie propsować Guevarrę. Natomiast propsowanie ludzi, którzy stwierdziali, że faszyzm uratował europejską cywilizację jest już okejka i za tym człowiekiem można stanąć. Heheszki. Jaki to ma związek? Skoro wierzysz w Krula, to pewnie wiesz, że to jego ziomeczki:
http://bankier.tv/korwin-mikke-ludzie-nie-rozumieja-hayeka-von-misesa-ani-mnie-4860.html