Nie czaję czego tu nie rozumieć. Rząd Tuska podwyższał podatek na paliwo, mimo że paliwo samo w sobie drożało. Teraz przy obniżce jeszcze bardziej podwyższa podatek (PO, bo sama kopacz ma tyle do gadania co nic), bo ludzie są przyzwyczajeni do ceny 5,70zł, to i tak zadowoleni będą czy to 4,30 czy 4,40 teraz kosztuje.
Najlepsze jest to, że na tym całym paliwie to stacje praktycznie nic nie zarabiają i muszą te swoje całe sklepiki prowadzić z hotdogami, bo inaczej wychodziliby na zero (chyba, że fakturki lewe dają jak to Orlen),