Castor Krieg, nie zapominaj o wielce uczących przy tym pojedynkach - ot choćby ze znajomymi z forum. Właściwie inaczej nie da się nauczyć w jakiekolwiek mordobicie grać, jak tocząc ogrom pojedynków z wieloma ludźmi (najlepiej lepszymi w dany tytuł).
Tu natomiast wypowiedź mojego znajomego o SF IV. Zapraszam do komentarza i pamiętajcie, że każdy ma prawo do odmiennego zdania.
Ta gra jest bardziej platformówką a'la jakaś Castlevania czy coś niż bijatyką. Leci niska kulka, to przeskakujemy, leci wysoka to sie schylamy, cały czas przesuwając się w kierunku końca stageu (tj. przeciwnika). Strasznie nie podoba mi się wygląd walk - naparzanie się z rogow kulkami i niwelowanie sobie ich nawzajem, aż ktoś nie naładuje sobie exa i puści ognistej kulki, którą to już trza przeskoczyć. Połowę, jak nie więcej rundy się w ogóle dochodzi do przeciwnika (brak biegu rulez, dynamika z dupy). Tak wiec prezentacja walk ssie (są oczywiscie wyjątki potwierdzajace naturalnie regułę). System jest bardzo prosty do ogarnięcia, spory krok w tył w stosunku do 3s. Ba, to nawet nie połowa tej klasy co tak wyśmiewane przez niektórych Melty Blood (które jest pod tym względem bardzo dobre - intuicyjne i jednocześnie rozbudowane).
Nie można nie porównywać oprawy sf4 do tekkena czy doa bo o ile system jest 2d tak oprawa już nie. Co wiecej, rozbrajają mnie ludzie porównujący oprawę tej gry np. z KoFem XII (no litosci). Grafika na tle 3d konkurencji jest srednia, bardzo średnia. Dobór postaci to fail. Nawet chyba większy niż w nowym KoFie. Muzyka to kwestia gustu więc o niej nie wspomninam
2d - masówka. Noob friendly. Zdecydowane przehypeowanie.
Oj no ja nie piszę, ze gra nie może się nikomu podobać. W końcu nawet PES, w którym o tym kto wygra mecz decyduje chyba aktualna pogoda w Mozambiku, ma swoich entuzjastów i grają ludzie w niego turnieje smile.gif .
Moje zdanie jest akurat bardzo obiektywne jako, ze miałem styczność chyba z każdą liczącą się bijatyką. Znam ich systemy i nie będąc fanboyem żadnej z nich, wiem co mi w danym pasuje a co nie smile.gif . Lubię te skomplikowane. Nie muszą byc 'trudne', ale ważne aby były złożone i powiem Wam coś - wszystkie doujiny w które grałem wciągają system SF4 noskiem skomplikowaniem i możliwościami jakie oferują smile.gif . Capcom uderzył cwanie - wział archaicznego ST, ubrał w łaszki 3d i mamy nową gre. W ten sposób i hardcoreowi, zatwardziali fani SF2 (którzy chyba przespali erę innych bijatyk) i tacy Jasie Kowalscy pragnacy poobijać innym maski, ale nie bardzo łaknący wiedzy ad. systemu gry znaleźli swoją bijatykę. No i teraz, kto jest poszkodowany? Naturalnie - gracze, którzy lubią pykać w różne bijatyki, ceniacy sobie porządny, ciekawy system gry, nie tasujący sie na widok hadoukena w ST, którzy po obcowaniu 3S spodziewali się po następcy czegoś zupełnie innego. To nie narzekanie na SF4 jest modne - to Wy nie potraficie dostrzeć, zaakceptować biedy tej gry, mając na oczach opaskę z napisem "ST for live!1"
Ta gra przeczy prawom natury, bo udowadnia, ze ewolucja może być procesem odwracalnym